W pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzyń Maritza Płowdiw musiała uznać wyższość Grupy Azoty Chemika Police. Bułgarski zespół przegrał 0:3 (18:25, 23:25, 11:25), ale trener Borysław Kraczanow docenił postawę swoich zawodniczek. – W pierwszym secie zaczęliśmy trochę nieśmiało. Stopniowo zaczęliśmy wyczuwać swój rytm i dostosowywaliśmy się jeszcze szybciej – powiedział szkoleniowiec bułgarskiej drużyny.
– Okazało się, że nasz przeciwnik nie był tak straszny, jak się wydawało na pierwszy rzut oka. Powinniśmy być wściekli z powodu drugiego seta – dodał Kraczanow.
– Graliśmy punkt za punkt i mieliśmy 2-3 sytuacje, w których musieliśmy zrobić break pointa, ale nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy i przegraliśmy – podsumował szkoleniowiec.
– Zawsze są pozytywy. Kiedy byliśmy pod presją, szukaliśmy maksimum i dawaliśmy z siebie wszystko. Pokazaliśmy charakter i musimy pracować jeszcze ciężej, aby zaszczepić ten charakter młodym sportowcom – powiedział Borysław Kraczanow, który ma w składzie aż cztery 16-letnie zawodniczki. Dodajmy, że Kraczanow jest najmłodszym trenerem fazy grupowej Ligi Mistrzyń (ma 28 lat).
– Gdybyśmy wygrali drugi set, pokazalibyśmy więcej pewności siebie. Możemy zagrać równo przeciwko lepszej jakościowo i doświadczonej drużynie. Ważne jest to, że same zawodniczki wierzą, że idą w dobrym kierunku – podkreślił szkoleniowiec Maritzy Płowdiw.
źródło: inf. własna, volleymaritza.bg