Siatkarze BOGDANKI LUK Lublin niezmiennie realizują swój plan i wciąż pozostają niepokonani jako jedyni w lidze. Podopieczni Massimo Bottiego tym razem rozprawili się z ekipą Ślepsk Malow Suwałki, choć zaliczyli potknięcie w końcówce trzeciej partii. Niedzielny triumf daje im pozycję wicelidera, ale w stosunku do pierwszego w tabeli PGE Projektu Warszawa lublinianie mają rozegrany o jeden mecz mniej.
Odjazd faworytów
Mecz zaczął się od wymiany ciosów. Po akcji Bartosza Filipiaka Ślepsk prowadził jeszcze 7:6, ale przytrafiły mu się błędy w ataku, a przy zagrywce Fynniana McCarthy’ego zaczął się odjazd gospodarzy. Po kontrze Wilfredo Leona wygrywali oni już 12:8. Przyjezdni mieli problemy z kończeniem własnych akcji, a po asie serwisowym Leona powiększał się dystans dzielący oba zespoły (16:11). LUK kontrolował boiskowe wydarzenia, a pojedyncze zbicia Filipiaka czy Henrique Honorato nie były w stanie mu zagrozić. W końcówce do jego gry włączył się Kewin Sasak, a Leon postawił kropkę nad „i” w premierowej odsłonie (25:18).
Jeden zryw nie wystarczył
W drugim secie lublinianie poszli za ciosem. Po asie Sasaka i kontrze Benniego Tuinstry odskoczyli od rywali na 6:3. Ci na moment zbliżyli się na 7:8, ale punktująca zagrywka McCarthy’ego oraz seria zbić Tuinstry spowodowały, że podopieczni trenera Bottiego dyktowali warunki gry (14:9). Do walki suwalską ekipę poderwał Honorato, a po skutecznej akcji Antoniego Kwasigrocha zdołała ona wrócić do gry (17:17). Nie przełamała jednak rywali. Ci odpowiedzieli blokiem, a dzięki Leonowi odbudowali przewagę (22:19). W końcówce reprezentant Polski dołożył asa, a po błędzie przeciwników ta część meczu padła łupem BOGDANKI Lublin (25:20).
Uciekli spod topora
W pierwszej fazie trzeciej odsłony oba zespoły szły łeb w łeb. Po asie serwisowym Aleksa Grozdanowa gospodarze zbudowali sobie niewielką zaliczkę, ale zagrywką odpowiedział im Konrad Stajer, a po czapie Pawła Halaby Ślepsk wrócił do gry (11:11). Popełniał jednak za dużo prostych błędów, a Sasak na spółkę z Tuinstrą zaczęli przybliżać faworytów do wygranej (18:15). Dzięki blokowi goście ponownie wrócili do gry, a kontra Honorato dała im nawet prowadzenie 23:22. O losach seta zadecydowała batalia na przewagi, a w niej czapa na Sasaku pozwoliła przyjezdnym przedłużyć spotkanie (26:24).
Piekielny finisz
Podopieczni Dominika Kwapisiewicza z nową energią weszli w czwartego seta. W ataku rozkręcał się Filipiak, a punktujące zagrywki Halaby i Quentina Jouffroya spowodowały, że Ślepsk wysforował się na prowadzenie 8:5. Skrzydłowi Bogdanki próbowali odrabiać straty, ale po kolejnym asie Halaby wciąż w lepszej sytuacji byli przyjezdni (14:11). Dopiero seria ich błędów pozwoliła wrócić do gry gospodarzom, a udane zbicia duetu Sasak/Leon zaczęły przybliżać ich do zwycięstwa (20:17). Goście próbowali jeszcze ratować się blokiem, ale dwa asy Leona zakończyły spotkanie (25:20).
MVP: Kewin Sasak
BOGDANKA LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki 3:1
(25:18, 25:20, 24:26, 25:20)
Składy zespołów:
Bogdanka: Tuinstra (16), McCarthy (8), Sasak (20), Leon (23), Grozdanow (8), Komenda (1), Hoss (libero) oraz Malinowski
Ślepsk: Honorato (12), Macyra (2), Filipiak (21), Kwasigroch (4), Gallego (3), Sanchez (1), Czunkiewicz (libero) oraz Krawiecki (1), Kubacki
Zobacz również:
źródło: inf. własna