Ekipa z Częstochowy w trwającym sezonie PlusLigi zaskakuje coraz bardziej. Kolejna kolejka – i kolejny faworyt pozostawiony bez szans na zwycięstwo. Bogdance Lublin nie pomogło nawet show Wilfredo Leona w polu serwisowym. – Musimy przemyśleć to, co się dzisiaj stało – komentował po meczu Marcin Komenda.
Nie byli faworytem
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w tym sezonie przegrali zaledwie trzy spotkania. W ostatnich spotkaniach pokonują faworytów za trzy punkty, nie dając im szans na podjęcie walki o zwycięstwo. Nie inaczej było w dzisiejszym meczu z ekipą z Lublina. Tak dobra dyspozycja zbudowanego na nowo zespołu spod Jasnej Góry zaskakuje, a już chyba nie powinna – Na pewno spodziewaliśmy się dobrej gry przeciwnika. Mają bardzo dobrego atakującego, dobrych przyjmujących, wszyscy dają rade i jest to w tym momencie zespół kompletny. Pokazali to na razie w każdym spotkaniu które wygrali i tak naprawdę może nie zaskoczyli nas czymkolwiek, ale my byliśmy dzisiaj na tyle słabo dysponowani, że nie mogliśmy się temu przeciwstawić. To było w 100% zasłużone zwycięstwo – komentował po meczu w rozmowie z PolsatSport Komenda.
Namieszali w tabeli
Częstochowianie nie rozpoczynali sezonu w roli faworyta. To nie przeszkodziło im jednak namieszać w tabeli i na tą chwilę znajdują się w czołowej szóstce. Cały zespół prezentuje świetną dyspozycję, jednak w ostatnim spotkaniu szczególne zamieszanie wprowadził atakujący. – Ciężko się grało przeciwko nim, bo Patryk Indra kończy takie piłki, że ciężko się potem gra, jak wiesz że zawodnik kończy wszystko. Cała drużyna jest znakomitym zespołem, ale wymieniłem atakującego, bo go pamiętam najlepiej z końcówki meczu. Zagrali rewelacyjne spotkanie, my nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu i kolejny raz się powtarza, że jak gramy raz w tygodniu, to wyglądamy gorzej, niż jak gramy częściej. Mam nadzieję ze teraz jak dojdzie więcej spotkań to złapiemy rytm meczowy i będzie lepiej – podsumował Komenda. Kolejne spotkanie Norwid Częstochowa rozegra z plasującym się znacznie niżej w tabeli Indykpolem AZS Olsztyn. Kolejne punkty mogą szybko dać im przepustkę na kolejny awans w tabeli.
Zobacz również:
Norwid Częstochowa z kolejnym skalpem
źródło: Polsat Sport