– To dobre miejsce do rozwoju, wystarczy spojrzeć na polskie nazwiska, które przewinęły się przez ten klub w ostatnich latach. Jestem pewny, że gra w tym klubie pozwoli mi zrobić kolejny krok w przód – powiedział po przenosinach do SK Zadruga AICH/DOB Błażej Podleśny.
Za tobą przygoda z ligą czeską, w której były wzloty i upadki. Wywalczyłeś brązowy medal, grałeś też w europejskich pucharach. Jak będziesz wspominał ten okres?
Błażej Podleśny: – Dwa lata spędzone w czeskiej ekstralidze dały mi bardzo dużo. Czuję, że się rozwinąłem i zrobiłem krok w przód, co mnie cieszy. Ostrawski klub, sztab oraz chłopaków będę wspominał z wielką sympatią. Osiągnęliśmy przede wszystkim w sezonie 2018/2019 świetny wynik, o którym będzie się pamiętać. Przepracowaliśmy dobre dwa lata, których zwieńczeniem traktuję brązowy medal ligowych rozgrywek, jak i możliwość debiutu w europejskich pucharach.
Dlaczego nie zostałeś w lidze czeskiej? Myślisz, że wyciągnąłeś z niej to co najlepsze i trudno byłoby ci w niej zrobić dalsze postępy?
– Zmiany w życiu są potrzebne. Długo się nad tym zastanawiałem i rozważałem. Uznałem, że moja misja w Czechach dobiegła końca. Postanowiłem spróbować czegoś innego, innej ligi, pokazać się gdzieś dalej. Jak pojawiły się oferty, nie trzeba było mnie długo namawiać.
Myślałeś o powrocie do Polski? Miałeś jakieś oferty z kraju czy koncentrowałeś się na kierunkach zagranicznych?
– Nie myślałem o powrocie do Polski. Wiedziałem, że zostanę za granicą, choć niekoniecznie w Czechach. Okazało się, że pojawiło się kilka telefonów z I ligi, ale były to raczej rozmowy zwiadowcze, bez żadnych konkretów.
Wybrałeś ligę austriacką, w której w minionych latach grało sporo Polaków. To dobry kierunek do rozwoju dla polskich zawodników?
– Wybrałem ten klub, bo miałem okazję przez moment widzieć przy okazji Pucharu CEV jego funkcjonowanie od środka oraz dowiedzieć się w jakich rozgrywkach rywalizuje. Myślę, że to dobre miejsce do rozwoju, wystarczy spojrzeć na polskie nazwiska, które przewinęły się przez ten klub w ostatnich latach. Jestem pewny, że gra w tym klubie pozwoli mi zrobić kolejny krok w przód.
Czego spodziewasz się po grze w SK Zadruga? Jakie będziecie mieli cele na nadchodzący sezon?
– Mam swoje małe cele na nadchodzący sezon, nie tylko sportowe, które zamierzam zrealizować. Przede wszystkim zależy mi na dalszym rozwoju sportowym oraz stałym przeżywaniu boiskowych emocji. AICH/Dob to utytułowany klub, który stawia sobie wysokie cele. Śmiem twierdzić, że podobnie będzie w tym sezonie, aczkolwiek wszystkiego dowiem się w sierpniu.
Kiedy zaczynacie przygotowania do sezonu? Czy według ciebie trudno będzie wrócić do pracy po dłuższej przerwie? A może dla ciebie nie będzie to problem, bo w trakcie pandemii starałeś się podtrzymywać formę?
– Przygotowania do sezonu zaczniemy 15 sierpnia. Podczas pandemii, szczególnie na jej początku, kiedy zapanowała ogólnokrajowa separacja, stałem się komputerowym nerdem, co nigdy mi się nie przytrafiło, ponieważ potrafiłem dawkować komputerowe przyjemności. Z utrzymywaniem formy było kiepsko, ale to nie trwało wiecznie. Z ratunkiem pośpieszyła mi siatkówka plażowa, która wyrwała mnie z wirusowego letargu. Od początku maja jestem cały czas aktywny. Z pewnością ciężko będzie przestawić głowę, że wakacyjna przerwa dobiegła końca i przyszedł czas na ciężką pracę po tak długiej przerwie. Mam jeszcze chwilę odpoczynku przed sobą i czas na odpowiednią motywację.
źródło: inf. własna