– Nie zamknęliśmy tego meczu w czwartym secie. Nie zagraliśmy dobrze kontry przy 14:9, później rywalki nas dochodzą, Legionovia złapała wiatr w żagle i się nakręciła. Trudno nam było w tym momencie wyegzekwować taktykę. Kilka dziewczyn podupadła fizycznie, co było już widać od połowy czwartego seta. W piątym secie była już równia pochyła. W rewanżu musimy od początku zagrać konsekwentnie taktycznie – powiedział po przegranym meczu z IŁ Capital Legionovią Legionowo Radom Błażej Krzyształowicz, szkoleniowiec E. Leclerc Moya Radomki.
– Jesteśmy zespołem, który przy czwartym i piątym secie wymięka, bo pada fizycznie. To nie jest tylko ten mecz, ale przez cały sezon po wynikach widać, że piąty sezon, to nie jest nasz sprzymierzeniec, dlatego musimy ten następny mecz zamknąć dużo szybciej – dodał trener.
W lepszym humorze po meczu była przyjmująca Legionovii Olivia Różański. – Na pewno dobrze nam się gra z Radomką. Dzisiejszy mecz pokazał, że nie możemy lekceważyć przeciwnika. Radomka dobrze dziś zagrała. Mieliśmy słabsze momenty i to doprowadziło do tie-breaka. Wygrałyśmy mecz, ale był on bardzo trudny i rewanż też będzie trudny. Powiedziałyśmy sobie, że musimy zagrać dla siebie, bo to ostatnie mecze w sezonie.
Mimo przegranej walkę w następnym meczu zapowiedziała libero radomianek Agnieszka Adamek. – Pierwsze trzy sety wyglądały bardzo dobrze. W czwartej partii uciekła nam koncentracja i z każdą kolejną piłką Legionovia się nakręcała. Wiemy jak dobry to jest zespół, wystarczy na chwilę odpuścić, żeby się dziewczyny rozkręciły. Chcemy walczyć i być na piątym miejscu. Zrobimy wszystko, żeby wygrać mecz za trzy punkty i wskoczyć na piątą lokatę (wygranie meczu za trzy punkty nie da Radomce automatycznie piątego miejsca, każda wygrana Radomki spowoduje rozegranie złotego seta – przyp.red).
W podobnym tonie wypowiadała się również środkowa Radomki Kornelia Moskwa. – To był mecz niewykorzystanych szans. Mogłyśmy wygrać ten mecz w trzech lub czterech setach. W czwartym niestety nastąpiło rozluźnienie, a piąty kompletnie nie po naszej myśli. To jest trudny sezon, jest mi przykro, że przegrywamy ostatni mecz sezonu w tej hali przed własnymi kibicami, ale mamy jeszcze jedno spotkanie przed sobą i mam nadzieję, że po tym trudnym sezonie piąte miejsce będzie dla nas. Myślę, że my same musimy teraz powalczyć. Jedziemy do Legionowa i jeżeli wygramy mecz, to zajmiemy piąte miejsce, inne mecze się nie będą liczyć. Musimy się na tym skupić. Nie możemy iść do domu się rozpłakać, trzeba wziąć się w garść i wygrać ostatni mecz sezonu.
źródło: inf. własna, Radomka Radom - Facebook