– To będzie całkowicie inny mecz, aniżeli ten z pierwszej rundy. Oni rozpoczęli ten sezon nie najlepiej, ale teraz mają za sobą serię kilku wygranych z rzędu. Zatem przed nami ciekawy pojedynek – powiedział przed starciem z LUK Lublin rozgrywający Jastrzębskiego Węgla, Benjamin Toniutti.
Początek sezonu był wyśmienity w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla, który wygrywał mecz za meczem. Później jednak zaczęły przytrafiać mu się pojedyncze porażki, a ta przedświąteczna z Indykpolem AZS-em Olsztyn pozbawiła go fotela lidera w PlusLidze. Obecnie traci dwa punkty do prowadzącej Asseco Resovii Rzeszów. Przed nim jeszcze jedno spotkanie w tym roku. Już w czwartek we własnej hali podejmie drużynę prowadzoną przez Dariusza Daszkiewicza. – LUK Lublin przyjeżdża do nas pewny siebie po zwycięstwie z ZAKSĄ. My natomiast przegraliśmy nasze ostatnie spotkanie z zespołem z Olsztyna, więc dla nas ważne jest, by wrócić na zwycięskie tory – powiedział rozgrywający wicemistrza Polski, Benjamin Toniutti.
Podopieczni Marcelo Mendeza nie mieli więc zbyt długiej przerwy świątecznej. Szybko musieli wrócić do treningów, aby skupić się na przygotowaniach do potyczki z lublinianami. – Mieliśmy kilka dni na to, by odpocząć psychicznie i fizycznie podczas świąt. Nie było wprawdzie za wiele czasu na trening i przygotowania do tego spotkania, ale przynajmniej jesteśmy „świeżsi” pod względem mentalnym. Mam nadzieję, że znajdziemy sposób na to, by pokonać najbliższego rywala – dodał francuski zawodnik.
W Lublinie jastrzębianie triumfowali 3:1, ale teraz spodziewają się jeszcze większego oporu ze strony przeciwników. – To będzie całkowicie inny mecz, aniżeli ten z pierwszej rundy. Oni rozpoczęli ten sezon nie najlepiej, ale teraz mają za sobą serię kilku wygranych z rzędu. Zatem przed nami ciekawy pojedynek – ocenił zawodnik śląskiej drużyny, według którego kluczem do osiągnięcia pozytywnego wyniku może być postawa gospodarzy w polu serwisowym. – Istotna będzie nasza zagrywka. W ten sposób możemy wywrzeć presję na ich przyjmujących, którzy są mocni. Spodziewamy się ciężkiej przeprawy i wielkiej bitwy. Mam nadzieję, że kibice pojawią się na trybunach naszej hali w dużej liczbie – zakończył Benjamin Toniutti.
źródło: inf. prasowa, inf. własna
