Strona główna » Jastrzębski Węgiel rozbity? Benjamin Toniutti wprost 

Jastrzębski Węgiel rozbity? Benjamin Toniutti wprost 

fot. Klaudia Piwowarczyk

Nie tak zakończenie sezonu PlusLigi wyobrażał sobie Jastrzębski Węgiel. Najpierw jeszcze aktualni mistrzowie Polski przegrali emocjonujący półfinał, a w walce o brąz przegrywają już 0-2 z PGE Projektem Warszawa. – Mamy za dużo wahań, żeby grać przeciwko tak dobrym drużynom jak Projekt Warszawa. Mieliśmy dobre momenty, ale z drugiej strony, kiedy trafia nam się dołek, to gramy na naprawdę niskim poziomie. Robimy za dużo błędów w serii. Jeśli stracisz jeden punkt, to trudno, trzeba się skupić na kolejnej akcji, a my zupełnie tracimy głowę. Stąd nasze problemy, stresujemy się, bo czujemy, że gramy źle – powiedział Strefie Siatkówki kapitan i rozgrywający jastrzębian, Benjamin Toniutti. 

Pobudzanie emocji nie pomogło 

JSW Jastrzębski Węgiel do drugiego starcia o brąz przystąpił z zupełnie inną energią niż do poprzedniego spotkania. Podopieczni Marcelo Mendeza napędzali się, a wygrane akcje mocno celebrowali. – Staraliśmy się trochę wytworzyć tę pozytywną energię. Znów jednak udało nam się przez chwilę, a nie przez cały mecz. To nie jest wystarczająco – powiedział Benjamin Toniutti. 

Jastrzębski Węgiel niestabilny 

Pierwszy mecz walki o brąz PlusLigi przyniósł spore rozczarowanie. Jastrzębski Węgiel wyraźnie przegrał 0:3. Drugi mecz z Projektem Warszawa był już bardziej wyrównany, ale i tak jastrzębianie przegrali 1:3. Zmorą drużyny były punkty tracone seriami. – Mamy za dużo wahań, żeby grać przeciwko tak dobrym drużynom jak Projekt Warszawa. Mieliśmy dobre momenty, ale z drugiej strony, kiedy trafia nam się dołek, to gramy na naprawdę niskim poziomie. Robimy za dużo błędów w serii. Jeśli stracisz jeden punkt, to trudno, trzeba się skupić na kolejnej akcji, a my zupełnie tracimy głowę. Stąd nasze problemy, stresujemy się, bo czujemy, że gramy źle – przyznał wprost kapitan zespołu i dodał: – Nie ma czasu na poprawę, bo za trzy dni kolejny mecz.

Dobry trening to za mało 

Trzeba otwarcie przyznać, że Jastrzębski Węgiel zagrał lepiej niż w pierwszym pojedynku o brąz. – Mogę powiedzieć, że dobrze trenowaliśmy przed spotkaniem w Warszawie, a nie jesteśmy w stanie pokazać tego w trakcie meczu. Musimy ponownie skupić się na pracy, bo to jedyna droga do tego, żeby się poprawić zarówno indywidualnie, jak i zespołowo – zdradził francuski rozgrywający. – Do końca sezonu pozostały dwa tygodnie. Głowa musi być jeszcze tutaj – skupienie, determinacja. Wciąż mamy wiele rzeczy na wygrania, ale musimy zagrać lepiej – zapowiedział kapitan jastrzębian. 

Puchar Polski i załamanie 

Jastrzębski Węgiel jeszcze kilka tygodni temu cieszył się ze zdobycia Pucharu Polski, awansu do półfinału PlusLigi i był na najlepszej drodze, aby zgarnąć oba trofea w polskich rozgrywkach. Po turnieju w Krakowie przyszła jednak gorsza forma. – To trudne, bo miesiąc temu wygraliśmy Puchar Polski. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Turniej finałowy pomiędzy ćwierćfinałem i półfinałem turniej finałowy sprawił, że bardzo dużo energii zostawiliśmy na boisku w Krakowie. Zarówno fizycznej, jak i mentalnej, bo zdawaliśmy sobie sprawę, jak ważne to trofeum. Jastrzębski Węgiel nie wygrał go od 15 lat – przypomniał Francuz. 

Po turnieju finałowym jego drużyna przegrała pierwsze spotkanie półfinałowe i chociaż udało jej się doprowadzić do trzeciego pojedynku z LUK-iem Lublin, to ostateczne starcie przegrała 2:3. – Potem mieliśmy problemy w półfinale, ale walczyliśmy aż do ostatniego meczu przeciwko LUK-owi Lublin, ale nie się nie udało. A teraz znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji walcząc o 3. miejsce w PlusLidze – skwitował Benjamin Toniutti. Trzecie i być może ostatnie starcie o brązowy medal już w najbliższą środę, 7 maja o 17:30. 

PlusLiga

  • Jastrzębski Węgiel rozbity? Benjamin Toniutti wprost 

    Jastrzębski Węgiel rozbity? Benjamin Toniutti wprost 

  • PlusLiga. Projekt znów lepszy. Medal i Liga Mistrzów bliżej Warszawy

    PlusLiga. Projekt znów lepszy. Medal i Liga Mistrzów bliżej Warszawy

  • PlusLiga. To jest jego sezon. Atakujący niczym weteran

    PlusLiga. To jest jego sezon. Atakujący niczym weteran