W 14. kolejce grania swoją wyższość po raz kolejny udowodniły ograne zespoły, które szybko uporały się z beniaminkami. KS Piła 3:0 pokonał EASY WRAP Volley Kobyłka. Tylko seta udało się ugrać zawodniczkom z Gdańska, lecz na wygraną z Hospel Płomieniem Sosnowiec nie było szans. Na kolana nie powaliły po raz kolejny siatkarki WTS-u Solnej Wieliczka, które tym razem przegrywając 1:3 z KS-em BAS-em Białystok.
NIEDOWIERZANIE
Niedawne liderki rozgrywek z Wieliczki znów szokują, lecz tym razem negatywnie. WTS Solna Wieliczka przegrał w sobotę na wyjeździe 1:3 z rozpędzającym się KS-em BAS-em Białystok. Choć nie było to złe spotkanie w wykonaniu podopiecznych Agnieszki Rabki, to pewien niedosyt pozostaje.
Gospodynie z wysokiego „c” rozpoczęły pojedynek. Po asie serwisowym Julii Papszun było już 6:1. Na odpowiedź wieliczanek nie trzeba było długo czekać. Asem popisała się również Julia Jaśkowiec, po którym na prowadzeniu niespodziewanie znalazły się przyjezdne – 12:10. Każdy kolejny wypad białostoczanek natychmiast był kontrowany przez rywalki. Dopiero w końcówce gospodyniom udało się odskoczyć, zwyciężając 25:20.
Przełamanie siatkarkom WTS-u przyniósł drugi set, lecz był on jeszcze bardziej zacięty niż poprzedni. Oba zespoły walczyły do ostatniej piłki, a po bloku Katarzyny Stepko górą okazały się gościnie – 26:24. Krótka gra na przewagi przesądziła także o losach trzeciego seta, w którym ponownie z tarczą wyszły białostoczanki – 26:24. Dwie intensywne partie odbiły się na podopiecznych trener Rabki, które nieco spuściły z tonu. Z tej szansy skorzystały zaś podbudowane siatkarki KS-u BAS-u, gubiąc przyjezdne na dystansie i zwyciężając 25:20.
MVP: Julia Papszun
KS BAS Kombinat Budowlany Białystok – WTS Solna Wieliczka 3:1
(25:21, 24:26, 26:24, 25:20)
SZYBKI SPACEREK
Ze zwycięstwa za trzy punkty mogą się cieszyć siatkarki KS-u Piła, które pokonały u siebie EASY WRAP Volley Kobyłka. Dwa pierwsze sety zakończyły się wysoką wygraną gospodyń, które triumfowały kolejno do 16 i 15. W ofensywie nie do zatrzymania były Daria Dąbrowska oraz Julia Rajewska. Królowymi bloku były z kolei Wiktoria Pisarska i Łucja Kuriata. Gospodynie miały po swojej stronie wszelkie argumenty, aby szybko zakończyć pojedynek.
W trzecim secie z siatkarskich zaświatów powróciły jednak gościnie, którym udało im się doprowadzić do gry na przewagi. Pomimo nienagannej postawy Anny Wiadrowskiej zawodniczki beniaminka nie dały radę jednym z faworytkom rozgrywek, przegrywając 28:26.
MVP: Łucja Kuriata
KS Piła – EASY WRAP Volley Kobyłka 3:0
(25:16, 25:15, 28;26)
ZGODNIE Z PLANEM
Cienia szans na punkty beniaminkowi nie pozostawiły również siatkarki Hospel Płomienia Sosnowiec. Siatkarki z Pomorza mają za sobą ciężką i bezowocną przeprawę, a walka do ostatniej piłki przyniosła im tylko jedno przełamanie. Pierwszy set gościniom po prostu nie wyszedł. Początkowo grano punkt za punkt, lecz później w polu serwisowym pojawiła się Agata Sklepik. Problemy w przyjęciu zdawały się nie mieć końca, a chwilę później wynik inauguracyjnego seta domknęła Emilia Malkiewicz – 25:16.
Druga część wyglądała o wiele lepiej w wykonaniu gdańszczanek, którym wreszcie udawało się budować akcje i zdobywać punkty przy własnej zagrywce. Długich wymian nie brakowało do samego końca, a set zakończył się wygraną przyjezdnych 25:22. Siatkarki beniaminka nie zeszły już poniżej pewnego poziomu, lecz dwie kolejne partie padły łupem podopiecznych Krzysztofa Zabielnego. Trzeci set zakończył się wynikiem 25:20 dla sosnowiczanek. Prawdziwy thriller gospodynie z kolei zafundowały kibicom na sam koniec, zwyciężając w czwartej części dopiero stanem 25:23. Mało brakowało, a byłby tie-break, lecz asem spotkanie zakończyła Marcelina Gliniecka.
MVP: Kamila Kobusińska
Hospel Płomień Sosnowiec – Gedania Politechnika Gdańsk 3:1
(25:16, 22:25, 25:20, 25:23)
Zobacz również:
źródło: inf. własna