Podczas gdy w Krakowie trwała walka o Puchar Polski, Exact Systems Hemarpol podejmował w Olsztynie niedaleko Częstochowy PGE GiEK Skrę Bełchatów w spotkaniu sparingowym. Mecz towarzyski bez straty seta wygrali bełchatowianie. Obaj trenerzy dali szansę na grę zmiennikom.
Częstochowianie w piątek przegrali 0:3 w zaległym meczu PlusLigi z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Już dzień później częstochowianie w Olsztynie zmierzyli się w meczu towarzyskim z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Dla obu drużyn było to spotkanie, w którym trenerzy postawili na zmienników. W składzie gospodarzy zabrakło obu rozgrywających – Byrona Keturakisa i Tomasza Kowalskiego i Rafała Sobańskiego. Znalazło się za to miejsce dla dyrektora Łukasza Żygadło i siatkarzy z grup młodzieżowych. Również trener Gardini miał do dyspozycji kilku młodych siatkarzy.
Szansa dla zmienników
Obaj szkoleniowcy postawili na zmienników. Pojedynek trwał trzy sety, wszystkie padły łupem bełchatowskiej ekipy. – Niezmiernie cieszymy się, ponieważ ci, którzy grają w mniejszym wymiarze w rozgrywkach ligowych, mogli sobie trochę pograć, sprawdzić się na boisku – powiedział Jakub Rybicki. – Przede wszystkim pojawiliśmy się na boisku, można przeanalizować to i wyciągnąć jakieś wnioski. To, że pojawiliśmy się na boisku, jest super – stwierdził Wiktor Nowak. – Wiem, nad czym mam pracować i tego się muszę trzymać. To spotkanie też pokazało, nad czym mam pracować – dodał rozgrywający.
Obie drużyny mają inne cele na bieżący sezon. Norwid plasuje się na 13. miejscu i ma 9 punktów przewagi nad ostatnimi radomianami. Bełchatowianie natomiast pozostają w walce o play-off. Obecnie Skra zajmuje 9. miejsce i do ósmych olsztynian tracą dwa oczka. – Walka o punkty, żeby wystąpić w play-off i być w ósemce. Czas pokaże, co może się dalej zdarzyć – powiedział o celach Rybicki.
Zobacz również:
Trener Słowenii zostanie nowym szkoleniowcem Skry
źródło: opr. własne, YouTube - Skra Bełchatów