Po spadku z PlusLigi w Będzinie trwają wielkie rotacje. Dotychczas już sześciu zawodników postanowiło opuścić klub. O nieprzedłużeniu kontraktu z kolejnym zawodnikiem poinformowały dzisiaj media klubowe. Z Będzinem żegna się Valerii Todua.
Ciężki sezon
Sezon 2024/25 zapisze się w historii MKSu Będzin jako warty zapomnienia. Po zaledwie jednym sezonie spędzonym w PlusLidze, do której awans wywalczyli w zaciętej rywalizacji I-ligowej, zaliczyli kolejny spadek. Ta sytuacja sprawiła, że władze klubu zdecydowały się na duże rotacje wśród zawodników. W ciągu ostatnich tygodni już sześciu zawodników zdecydowało o zmianie barw klubowych – najpierw byli to Dominik Depowski, Brandon Koppers, Maciej Olenderek, Grzegorz Pająk i Mateusz Siwicki. Ostatnio do listy dołączył również Filip Popiwczak, a dzisiaj – ukraiński środkowy, Valerii Todua. Na tą chwilę klub nie ogłosił jeszcze żadnych nowych nazwisk, nie wiadomo więc, kto może zastąpić odchodzących zawodników.
Pierwszy rok w Polsce
Dla ukraińskiego środkowego sezon 2024/25 był pierwszym spędzonym w Polsce. Wcześniej Todua rywalizował w lidze francuskiej, w barwach Nice Volley-Ball. Przed przyjazdem do Francji, aż 7 lat spędził w Czechach, najpierw w Jihostroj České Budějovice a następnie VK Lvi Praha. W PlusLidze, wraz z MKSem Będzin rozegrał 20 spotkań i zdobył 118 punktów. – Środkowemu serdecznie dziękujemy za grę w Będzinie i życzymy wszystkiego najlepszego w dalszej karierze. – krótko podsumowały władze klubu. Na ten moment nieznana jest przyszłość zawodnika, a pierwszy sezon rozegrany na polskich parkietach może okazać się na ten moment ostatnim.
Zobacz również:
III liga siatkarzy. Grono szczęśliwców melduje się na szczeblu centralnym