Polska Liga Siatkówki nawiązała współpracę z rozpoznawalną na całym świecie marką Decathlon. Przy okazji ogłoszenia współpracy prezes PLS zdradził, że 1 listopada odbędzie się spotkanie w Lozannie, na którym odbędzie się dyskusja dotycząca siatkarskiego kalendarza. – Dawno nie było takiego oficjalnego spotkania. FIVB ma już pomysł na kalendarz, rozmawialiśmy o nim również jako polski związek. Teraz kolejnym elementem jest uporządkowanie kalendarza klubowego, z którym mamy problemy – powiedział Strefie Siatkówki prezes PLS, Artur Popko.
POCZĄTEK OWOCNEJ WSPÓŁPRACY
Nowym partnerem Polskiej Ligi Siatkówki, która zarządza rozgrywkami PlusLigi, TAURON Ligi oraz TAURON 1. Ligi Mężczyzn został Decathlon. W ramach współpracy firma będzie bardzo widoczna na wszystkich boiskach wspomnianych lig, ale nie tylko. – Z firmą Decathlon ta współpraca może być w trochę innym wymiarze. Budowania świadomości, social media, budowania stref kibica. To w dobie rozwoju nowych technologii pozwala nam znaleźć wspólną drogę, którą będzie aktywizacja ludzi, kibiców do sportu. Mamy wspólny pomysł i za kilka miesięcy będzie widać naszą współpracę – zapowiedział prezes PLS S.A. – Artur Popko.
Wydaje się, że nawiązanie tak poważnej współpracy to krok w dobrą stronę. Dodatkowo, prezes PLS zdradził, że 1 listopada odbędzie się spotkanie władz poszczególnych lig, na którym będzie dyskutowany kalendarz na kolejne sezony. Zmiana i przede wszystkim usystematyzowanie kalendarza powinna również pozytywnie wpłynąć na polskie ligi, zwłaszcza na PlusLigę.
LIGI JAK KABANOS – NAPAKOWANE?
Siatkarski kalendarz już od dłuższego czasu jest sporą kością niezgody. Najlepsi siatkarze, reprezentanci swoich krajów, grają praktycznie przez cały rok. Ten sezon jest wyjątkowy, bowiem ze względu na wydłużone rozgrywki kadrowe, ten klubowy jest krótszy o 3 tygodnie. To, w przypadku zwłaszcza PlusLigi, mocno wpłynęło na intensywność rozgrywania meczów. Czy na spotkaniu w Lozannie można spodziewać się zjednoczonego frontu najlepszych lig? – Absolutnie tak. Dawno nie było takiego oficjalnego spotkania. FIVB ma już pomysł na kalendarz, rozmawialiśmy o nim również jako polski związek. Teraz kolejnym elementem jest uporządkowanie kalendarza klubowego, z którym mamy problemy. My, dbając o reprezentację poszliśmy na rękę naszemu selekcjonerowi. Zwrócił się on z prośbą o przyspieszenie ligi. Przyspieszyliśmy ją, żeby zawodnicy złapali oddech przed najważniejszą imprezą, jaką są igrzyska olimpijskie. To niestety jest kosztem tego, że musimy teraz grać również w tygodniu. Dbając o kibiców i nie chcąc kanibalizować meczów, są one rozgrywane o różnych porach. To jest robione z myślą o kibicach i o reprezentacji – tłumaczył Artur Popko.
Ten sezon PlusLiga już daje się we znaki i trudno spodziewać się, żeby kolejny był równie intensywny. Można spodziewać się, że w kolejnych rozgrywkach, tych już po igrzyskach olimpijskich, będzie o wiele lżejszy. – Myślę, że tak będzie – przyznał prezes PLS. – Jeżeli będą znane daty i tak jak zakładamy – będą one obowiązywały sztywno, to by również możemy się dostosować. Ilość klubów, system grania. Tak, żeby to było stabilne na cztery lata. W tej chwili dbając o reprezentację, o to, że faktycznie możemy coś wygrać w igrzyskach olimpijskich, jest to kompromis. Myślę, że będąc poważną dyscypliną, nie ma miejsca na kompromis i walki o terminarz, tylko normalny plan spotkań, w którym wszyscy wiedzą na czym stoją, jak się przygotowywać. Bo w tym momencie w siatkówce 16 osób gra cały rok, a 300 osób czeka na tę wspomnianą 16. To jest poważny problem – podsumował prezes Artur Popko.
źródło: inf. własna
