Turniej Beach Pro Tour Challenge w Saquaremie w sobotę wszedł w decydującą fazę. Niestety mecze ćwierćfinałowe nie poszły po myśli naszych reprezentantów, Piotr Kantor i Maciej Rudol przegrali z amerykańskim duetem Partain/Benesh, a Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz z Brazylijkami Andressą i Vitorią, kończąc turniej na wysokim 5. miejscu.
Podczas ćwierćfinałów na brazylijskich boiskach panowały zgoła odmienne warunki niż w porannej sesji – siatkarzom przyszło mierzyć się z dość mocnym wiatrem. Na początku rywale radzili sobie z nim lepiej, dodatkowo Benesh solidnie pracował w bloku, co zaskutkowało wynikiem 9-3. Polacy „na raty” odrabiali straty, aby przy serwisie Piotra Kantora doprowadzić do remisu 12-12 po punktowym bloku Macieja Rudola. Niestety Amerykanie szybko odzyskali przewagę 18-14 – dużą rolę odegrała w tym zagrywka Benesha. Rywale zamknęli partię wynikiem 21-16.
Wydawało się, że w drugiej odsłonie Polacy mają sytuację pod kontrolą. Przy zagrywce Piotra Kantora wyszli na prowadzenie 10-6 i utrzymywali dystans trzech punktów, odpierając próby rywali, którzy często atakowali z drugiej piłki. Kiedy zdawało się, że Polacy doprowadzą do tie-break od którego byli tylko – lub aż – dwie piłki (19-17) rywale nie tylko odrobili straty, ale i po spornej decyzji sędziego przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść (21-19).
Maciej Rudol zdobył 16 punktów (14 po skutecznych atakach, 2 bloki) a Piotr Kantor 9 (8 ataków, 1 as). Tym samym biało-czerwoni zakończyli turniej na 5. miejscu.
Partain/Benesh (USA) – Kantor/Rudol (POL) 2:0
(21:16 21:19)
Niestety również Polki nie zdołały awansować do strefy medalowej. Faworytki publiczności lepiej rozpoczęły mecz, szybko obejmując prowadzenie 8-5. Brazylijki bardzo dobrze grały w bloku (4 punkty w tym elemencie), Polki walczyły z całych sił o każdą piłkę, odrabiając straty (11-10). Jagoda Gruszczyńska ofiarnie grała w obronie i to jej as serwisowy przyniósł remis 17-17. Wymiana punkt za punkt dała piłkę setową rywalkom i choć te nie wykorzystały pierwszej, to atak Vitorii zamknął partię 22-20.
Drugi set przebiegał pod dyktando gospodyń, które ponownie dość szybko odskoczyły z wynikiem (9-6). I chociaż Polki – bardzo mądrą i skuteczną grą – doprowadziły do 10-10, to rywalki szybko wrzuciły na wyższy bieg. Andressa świetnie spisywała się w bloku (3 punkty w tym elemencie), dodatkowo reprezentantki Canarinhes były trudne do zatrzymania w ataku. Pierwszą piłkę meczową miały przy stanie 20-16 i chociaż biało-czerwone obroniły dwie piłki meczowe, rywalki nie zmarnowały trzeciej szansy.
Aleksandra Wachowicz zakończyła spotkanie z dorobkiem 16 punktów (13 skutecznych ataków, 1 blok, 2 asy), a Jagoda Gruszczyńska z 10 (9 ataków, 1 as).
Andressa/Vitoria (BRA) – Gruszczyńska/Wachowicz (POL) 2:0
(22:20, 21:18)
źródło: pzps.pl