– Jesteśmy w niezłym położeniu, ale w tabeli jest bardzo ciasno. Do końca rundy zasadniczej mamy 2 tygodnie, ale jeszcze sporo się może wydarzyć. Ciężko obecnie przewidzieć kto i z jakiej pozycji przystąpi do play-off – powiedział w rozmowie z naszym serwisem atakujący BBTS-u Bielsko-Biała, Szymon Romać.
Podbili Jaworzno
Wywieźliście komplet punktów z Jaworzna, ale rywale tanio skóry wam nie sprzedali. Musieliście sporo zdrowia zostawić na parkiecie, by odnieść zwycięstwo.
Szymon Romać: – Dokładnie. Pozycja w tabeli odzwierciedla, jaka to jest drużyna. Chłopaki z Jaworzna naprawdę bardzo dobrze grają w siatkówkę. Musieliśmy sporo się namęczyć, aby zabrać ze sobą te punkty, ale cieszymy się, że ich komplet wrócił z nami do Bielska-Białej.
Po pierwszym przegranym secie udało wam się przełamać rywali?
– Nie wyszedł nam początek meczu, bo straciliśmy niepotrzebnie bardzo dużo punktów. Do połowy pierwszego seta przewaga jaworznian urosła do pięciu, sześciu punktów, a set skończył się wynikiem 25:22. Nasza gra w drugiej jego połowie zaczęła wyglądać zdecydowanie lepiej. Myślę, że gdyby nie przespany początek meczu, to wynik mógłby być jeszcze bardziej korzystny dla nas. Można powiedzieć, że jest to taka nasza bolączka, bo często zdarza nam się wchodzić w mecze zbyt długo i zbyt wolno.
W statystykach widać, że największą przewagę uzyskaliście w ataku. W pozostałych elementach rywale dotrzymywali wam kroku. To chyba też świadczy o tym, że ten mecz był wyrównany?
– Zdecydowanie tak. Myślę, że jeszcze nie jednemu rywalowi jaworznianie napsują krwi. My jednak skupiamy się już na najbliższych trzech meczach, które zostały nam do rozegrania do końca rundy zasadniczej. W tabeli jest bardzo ciasno i jeszcze wiele może się wydarzyć.
Forma Romacia idzie w górę
W Jaworznie rozegrał pan bardzo dobre spotkanie, jedno z najlepszych w sezonie. To chyba dobry prognostyk, że pana forma przed najważniejszymi meczami idzie w górę?
– Indywidualnie bardzo cieszę się z tego, że moja dyspozycja jest coraz lepsza. Mam nadzieję, że tak pozostanie nie tylko do końca rundy zasadniczej, ale przede wszystkim w play-off, bo nie ma co ukrywać, że runda zasadnicza stanowi tylko rozstawienie do najważniejszej części sezonu, czyli do play-off.
Walczą o korzystne rozstawienie
Wspomniał pan o końcówce rundy zasadniczej. 3 mecze, które wam w niej zostały, będą sporo ważyły, bo pewnie warto byłoby zająć pozycję wicelidera i z niej przystąpić do play-off?
– Wiadomo, że im wyższa pozycja, tym lepsze rozstawienie przed play-off. Jesteśmy w niezłym położeniu, ale w tabeli jest bardzo ciasno. Poszczególne zespoły będą jeszcze grać ze sobą. Nas jeszcze czeka mecz z Czarnymi, którzy w końcu grają tak, jak przystało na zespół z takimi osobowościami. Do końca rundy zasadniczej mamy 2 tygodnie, ale jeszcze sporo się może wydarzyć. Ciężko obecnie przewidzieć kto i z jakiej pozycji przystąpi do play-off.
Zanim jednak zagracie z Czarnymi, to czeka was mecz z AGH, która nie ma już szans na utrzymanie, ale w Krakowie grają ambitni zawodnicy, którzy mimo wszystko będą chcieli pokazać się z dobrej strony.
– Nikogo nie można lekceważyć. AGH straciła już szansę na utrzymanie, ale to może tylko dodać krakowianom jeszcze więcej luzu. Ciężko gra się z takimi przeciwnikami, bo jeśli złapią wiatr w żagle i grają bez obciążenia psychicznego, to nigdy nie wiadomo, co będą potrafili zagrać. Dlatego podejdziemy do meczu z nimi skoncentrowani i pełni szacunku dla nich, ale chcemy zdobyć komplet punktów.
Zobacz również:
I liga siatkarzy. Skrzydła podcięły mu kontuzje. KPS Siedlce gotowy na odbudowę