Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Szarpany luty BBTS-u. Bielszczanie głodni grania

Szarpany luty BBTS-u. Bielszczanie głodni grania

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Wolelibyśmy grać regularnie. Takie przestoje nie są przyjemne, zwłaszcza wtedy, kiedy nam idzie i odnosimy zwycięstwa – powiedział w rozmowie z naszym serwisem atakujący BBTS-u Bielsko-Biała, Bartosz Kowalczyk.

Źle zaczęli, dobrze skończyli

Znaleźliście patent na Mickiewicza Kluczbork, choć pierwszy set wcale nie wskazywał na to, że sięgniecie w tym spotkaniu po komplet punktów.

Bartosz Kowalczyk:W pierwszym secie mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy, ale nie załamaliśmy się tym, a w kolejnych partiach konsekwentnie realizowaliśmy swoje założenia taktyczne. Poza chwilą słabości w końcówce pierwszego seta, w której Mickiewicz zagrał bardzo dobrze, później mieliśmy już ten mecz pod kontrolą.

Czyli przegrana końcówka pierwszego seta jeszcze bardziej was zmotywowała i pokazała wam, że musicie być w pełni skoncentrowani, żeby komplet punktów został w Bielsku-Białej?

– Jak najbardziej. Zarówno w tym, jak i w poprzednim meczu pokazaliśmy, że nawet jeśli przegrywamy, to nigdy się nie poddajemy i staramy się z każdego seta wyciągnąć jak najwięcej. Pracujemy nad tym, aby w końcówkach grać coraz lepiej. Pamiętamy też, że nawet jak są trudne momenty, to siatkówka jest na tyle piękną dyscypliną sportu, że każdy set jest kolejnym rozdaniem, a dzięki temu można diametralnie zmienić swoją grę i odwrócić losy spotkania.

Zgodzi się pan, że jednym z kluczy do tego sukcesu był blok? Wygraliście w nim rywalizację z Mickiewiczem 14:3. Czyli mieliście kontrolę nad tym elementem?

– Na treningach dużo czasu poświęcamy temu elementowi. Skupiamy się nie tylko na podwójnym, ale też na potrójnym bloku. Ciężka praca popłaca. Teraz zbieramy jej profity.

Nie mogą spać spokojnie

Jesteście na trzecim miejscu w tabeli, ale nad dziewiątym Mickiewiczem macie 4 punkty przewagi. To chyba świadczy o tym, że nie możecie spać spokojnie?

– Liga jest bardzo wyrównana. Każdy w niej może wygrać z każdym. Dlatego musimy skupiać się osobno na każdym rywalu i starać się zdobywać punkty w każdym spotkaniu. Punkt lub dwa mogą zadecydować o pozycji w play-off albo o awansie do nich. Wszystko jest jeszcze możliwe.

Luty jest dla was trochę szarpany. Cieszycie się z tych przerw czy wolelibyście grać regularnie mecz po meczu?

– Myślę, że wolelibyśmy grać regularnie. Takie przestoje nie są przyjemne, zwłaszcza wtedy, kiedy nam idzie i odnosimy zwycięstwa. Wiadomo, że jeśli bylibyśmy w słabszej dyspozycji, to może takie przestoje byłyby dla nas lepsze, bo mielibyśmy czas na analizę swojej gry i wyciągnięcie wniosków. Ostatnio jednak wygraliśmy 2 mecze, więc na pewno lepiej byłoby dla nas, jakbyśmy nie mieli tych pauz.

Czas na Anioły

Czyli teraz nie możecie już doczekać się wyjazdu do Torunia?

– Nie możemy doczekać się kolejnego meczu, bo jesteśmy głodni grania. Chcemy wykorzystać swoją zwyżkującą formę i zdobyć kolejne punkty do ligowej tabeli.

Chociaż w Toruniu jest trudny teren. Anioły potrzebują punktów, bo walczą o utrzymanie, więc na pewno tanio skóry wam nie sprzedadzą.

– Oczywiście. Mam już doświadczenia z Torunia, gdzie kiedyś pojechałem z Astrą i przegrałem 0:3. Nie będę więc lekceważył tego przeciwnika. Wiem, że tam jest ciężki teren, dlatego na pewno bardzo zmotywowani podejdziemy do tego spotkania. Już dawno nie graliśmy na wyjeździe, dlatego będziemy chcieli pokazać, że w innych halach też dobrze gramy, a nie tylko u siebie.

Zobacz również:
Pani prezes cieszy się chociaż pojedynczo

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved