– Wyciągniemy wnioski z tego spotkania, wygramy z Serbią, a później z Austrią, wejdziemy do półfinału i będziemy walczyć o medale – powiedział po przegranej z trójkolorowymi w mistrzostwach Europy do lat 22 rozgrywający polskiej kadry Bartosz Sławiński.
Siatkarze reprezentacji Polski U-22 od porażki zaczęli udział w mistrzostwach Europy. W pierwszym meczu fazy grupowej po pięciosetowym boju przegrali z Francuzami. – Mamy bardzo dobre warunki fizyczne. Chcieliśmy je wykorzystać. Do pewnego momentu graliśmy na wysokiej piłce bardzo dobrze. Francuzi jednak skutecznie zagrali w obronie, szczególnie ich libero. Znaleźli na nas sposób – stwierdził rozgrywający reprezentacji Bartosz Sławiński.
Mimo że w tie-breaku biało-czerwoni prowadzili już 14:12, to nie zdołali postawić kropki nad „i”. – Francuski rozgrywający popisał się fajnym serwisem. Jedna piłka w drugą stronę i te mecz wyglądałby inaczej. Myślę, że wyciągniemy wnioski z tego spotkania, wygramy z Serbią, a później z Austrią, wejdziemy do półfinału i będziemy walczyć o medale. Cały czas wierzę, że wygramy ten turniej – podkreślił Sławiński.
Polacy byli rozczarowani niepowodzeniem w spotkaniu z trójkolorowymi. – Mam duże pretensje do siebie, bo wiem, na co mnie stać. Było wiele piłek nieskończonych w końcówce. Mieliśmy ich dużo w górze. Przynajmniej cztery sytuacje mieliśmy takie, aby wyjść na prowadzenie. Był to ciężki sprawdzian dla tej drużyny. Mało długich spotkań przegraliśmy. Miejmy nadzieję, że w kolejnym meczu będziemy bardziej skuteczni niż w tym z Francuzami – powiedział przyjmujący polskiej kadry Michał Gierżot.
Francuzi napsuli biało-czerwonym sporo krwi, prezentując techniczną siatkówkę. – Spodziewaliśmy się, że będzie to brzydka i denerwująca siatkówka. Jak ktoś ci bombę z serwisu strzeli w linię to pół biedy, ale jak ktoś obija cię dwoma rękoma, to jest to przykre. Na pewno dobry mecz rozegrał francuski atakujący, którego nie powstrzymaliśmy zbyt wiele razy – zaznaczył przyjmujący.
Przed podopiecznymi Daniela Plińskiego potyczka z Serbami. Ją muszą wygrać, jeśli chcą nadal liczyć się w grze o awans do półfinału. – Serbowie najprawdopodobniej będą pewnie przeciwieństwem Francuzów. Pewnie będą drużyną o wiele bardziej fizyczną, będą mocniej zagrywać, mniej bronić, więcej blokować i gorzej przyjmować – zakończył Michał Gierżot.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl