– Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz. Próbowaliśmy walczyć z emocjami, które w sobie mieliśmy. Niestety, nie udało się, a Trefl wywiózł 3 punkty – powiedział po porażce z gdańszczanami w mediach klubowych libero GKS-u Katowice, Bartosz Mariański.
Katowicki falstart
Od porażki zmagania w sezonie 2023/2024 zaczął GKS Katowice, który uległ we własnej hali Treflowi Gdańsk. Gospodarze podjęli walkę, ale przegrali w trzech setach. Nie była to więc dla nich wymarzona inauguracja. – Za walkę i zaangażowanie kibice będą nas rozliczać, ale nikt za to punktów nie daje. Mecz skończył się wynikiem 0:3. Szkoda przede wszystkim pierwszego seta, w którym prowadziliśmy 21:18 i przez własne błędy ta partia padła łupem gości – powiedział Bartosz Mariański, libero zespołu z Górnego Śląska.
Podopieczni Grzegorza Słabego z seta na set spisywali się coraz słabiej, a gdańszczanie łapali wiatr w żagle. Ich przewaga uwidoczniła się na siatce. Mieli wyższą skuteczność w ataku i lepiej spisywali się w bloku. GKS próbował odpowiadać ambicją i wolą walki, ale to nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. – W pierwszym secie mieliśmy w sobie dużo emocji. Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz. Później próbowaliśmy walczyć z tymi emocjami, które w sobie mieliśmy. Niestety, nie udało się, a Trefl wywiózł 3 punkty – dodał defensywny zawodnik zespołu z Katowic.
Poszukają punktów w stolicy
Na rozmyślania katowiczanie nie mają zbyt dużo czasu, gdyż przed nimi kolejna szansa na otwarcie bilansu punktowego w tym sezonie. Nie będą mieli jednak łatwego zadania, bowiem zmierzą się w stolicy z Projektem, który na początku rozgrywek jest w dobrej dyspozycji, co pokazał w Rzeszowie, ogrywając Asseco Resovię. – W PlusLidze nie ma łatwych przeciwników, co można było zauważyć już w pierwszych meczach. Dla takiego zespołu jak nasz, który walczy o ósemkę, nie ma łatwych meczów. Do Warszawy pojedziemy po to, aby pokazać się z dobrej strony i walczyć. Może uda nam się wywieźć jakieś punkty – zakończył Bartosz Mariański.
źródło: GKS Katowice TV