Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Bartosz Mariański: Nikt stąd łatwo punktów nie wywozi

Bartosz Mariański: Nikt stąd łatwo punktów nie wywozi

fot. Klaudia Piwowarczyk

GKS Katowice przełamał serię porażek i we własnej hali pokonał 3:1 Cerrad Eneę Czarnych Radom. – U siebie w hali przegraliśmy tylko z Indykpolem AZS Olsztyn, kiedy graliśmy w ośmiu. Nikt stąd łatwo punktów nie wywozi i mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu – mówił po zwycięstwie libero katowiczan Bartosz Mariański. 

Siatkarze z Katowic dość łatwo wygrali premierową odsłonę spotkania z zespołem z Radomia, kolejną partię przegrali, ale w trzeciej odrobili straty i wyszli na prowadzenie. W czwartym przypieczętowali już komplet punktów, przełamując tym samym serię porażek. – Myślę, że zadecydowało też przyjęcie zagrywki. To był ważny element, chociażby Bartłomiej Lemański bardzo poprawił się w polu zagrywki i stawiał nam bardzo trudne warunki swoim serwisem. Wydaje mi się, że więc właśnie tym kluczowym elementem było przyjęcie – tłumaczył Bartosz Mariański.

Jego zespół w kilku poprzednich spotkaniach nie punktował, a do tego zmagał się z zakażeniem koronawirusem, który mocno osłabił drużynę. – Bardzo nam było potrzebne to zwycięstwo. Pojechaliśmy tydzień temu do Lubina, gdzie rozegraliśmy równie ważny mecz, ale wtedy nie udało nam się wygrać. Część chłopaków wyszła z kwarantanny dzień przed tamtym spotkaniem. Taki nasz los, ale to już za nami, trzeba o tym zapomnieć. Ważne, że w starciu z Czarnymi Radom te trzy punkty zostały w Katowicach – podsumował libero GKS-u Katowice.

Wcześniej katowiczanie musieli uznać wyższość Aluronu CMC Warty Zawiercie, beniaminka z Lublina, a także Indykpolu AZS Olsztyn. Z Akademikami z Warmii i Mazur podopieczni Grzegorza Słabego przegrali na własnym terenie, ale właśnie wtedy grali w mocno okrojonym składzie. Potem przyszła jeszcze porażka z Cuprum Lubin, zaledwie dzień po tym, jak wszyscy zawodnicy wrócili do treningów. Teraz wszystko wskazuje na to, że GKS, który we własnej hali pokonał Trefla Gdańsk i Asseco Resovię, jest z powrotem na dobrej ścieżce. – U siebie w hali przegraliśmy tylko z Indykpolem AZS Olsztyn, kiedy graliśmy w ośmiu. Nikt stąd łatwo punktów nie wywozi i mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu. Za tydzień też jedziemy po arcyważne punkty do Nysy i oby udało nam się je tam zdobyć – zapowiedział Bartosz Mariański. W następnej rundzie PlusLigi jego drużyna uda się właśnie do Nysy i liczy na komplet punktów.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-11-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved