– Przegraliśmy dwa najważniejsze mecze o medale. Daliśmy ciała. Musimy to przetrawić – powiedział po plażowych mistrzostwach Europy Bartosz Łosiak, który w parze z Michałem Brylem zakończył je na czwartej pozycji.
Michał Bryl i Bartosz Łosiak znaleźli się w strefie medalowej plażowych mistrzostw Europy. Biało-czerwoni jednak z Monachium wrócili bez medalu. Najpierw w półfinale ulegli Czechom, a następnie przegrali z Norwegami batalię o brązowy krążek. – Przegraliśmy dwa najważniejsze mecze o medale. Daliśmy ciała. Musimy to przetrawić. Za rok przed nami kolejne mistrzostwa Europy. Mam nadzieję, że w nich pokażemy się z lepszej strony – skomentował Bartosz Łosiak.
Polacy nie potrafili znaleźć przyczyny tego, że mecze o medale nie potoczyły się po ich myśli. – Niedziela nie była dla nas zbyt szczęśliwa. W tym momencie ciężko mi powiedzieć, dlaczego. Być może energia się ulotniła. Tak naprawdę nie robiliśmy nic innego. Mimo że od początku byliśmy skoncentrowani, to ten dzień był zupełnie inny niż wcześniejsze – stwierdził Michał Bryl.
To dopiero pierwszy sezon, w którym Bryl gra w parze razem z Łosiakiem. Mimo zajęcia w ME najgorszej lokaty dla sportowca Polacy próbowali szukać pozytywów. – To nasze pierwsze mistrzostwa Europy. Najważniejsze, że dotrwaliśmy do niedzieli. Nikt się nie spodziewał, że ta niedziela nam tak nie pójdzie. Trzeba wyciągnąć wnioski i walczyć w przyszłym roku – dodał Bryl.
Dla biało-czerwonych sezon się nie kończy. Przed nimi bowiem kolejne turnieje z cyklu Beach Pro Tour, ale dotychczasowe wyniki pozwalają im spoglądać z optymizmem w przyszłość. – To nie jest jeszcze czas na podsumowania, bo sezon jeszcze trwa, ale patrząc wstecz, wygraliśmy w Hamburgu, na mistrzostwach Europy graliśmy do końca. Jak trochę czasu minie, to powinniśmy być zadowoleni z ostatnich dwóch tygodni. Sezon jest przejściowy. Mieliśmy się docierać i uczyć się siebie wzajemnie. Jest pozytywnie, ale niedosyt zostaje, bo wyjeżdżamy z mistrzostw Europy z niczym – zakończył Łosiak.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl