– Początek sezonu był dla nas bardzo dobry. Mamy lekki niedosyt związany z tym czwartym miejscem w drugim turnieju, ale chcielibyśmy mieć tylko takie problemy, żeby za każdym razem walczyć o medale – powiedział po powrocie z katarskiej Dohy Bartosz Łosiak. Wraz z Michałem Brylem sięgnął tam po srebrny medal Beach Pro Tour Finals, a pierwszy turniej 2023 roku zakończył tuż za podium.
Bartosz Łosiak i Michał Bryl znakomicie zainaugurowali sezon 2023. W katarskiej Dosze wywalczyli srebrny medal Beach Pro Tour Finals za poprzedni rok, a pierwsze zawody tegorocznych zmagań, Beach Pro Tour Elite 16, zakończyli tuż za podium. – Początek sezonu był dla nas bardzo dobry. Mamy lekki niedosyt związany z tym czwartym miejscem w drugim turnieju, ale chcielibyśmy mieć tylko takie problemy, żeby za każdym razem walczyć o medale – powiedział po powrocie z Kataru do Polski Bartosz Łosiak. – Przegraliśmy dwa sety na przewagi, tak naprawdę zabrakło nam dwóch, trzech piłek, żeby wygrać. Słabo zagraliśmy przede wszystkim w obronie i w bloku – dodał, komentując porażkę z włoskim duetem Ranghieri/Carambula w meczu o brązowy medal pierwszych zawodów nowego sezonu.
– Całe te dwa tygodnie były dla nas naprawdę bardzo udane. Były wzloty i upadki, ale przede wszystkim cieszę się z tego, jak zagraliśmy w ostatnim meczu ćwierćfinałowym, z Holendrami Brouwer/Meeuwsen. W końcu wyszło nam wszystko od A do Z, udało się zakończyć spotkanie w dwóch setach, bez ciężkiej batalii – dodał z kolei Michał Bryl.
– Srebrny medal Beach Pro Tour Finals jest najlepszym podsumowaniem poprzedniego sezonu. Ten turniej był dla nas przygotowaniem do inauguracji nowego roku, a wyszedł lepiej niż docelowy start – powiedział z kolei trener polskich par plażowych Grzegorz Klimek. – Czwarte miejsce jednak krzywdy nie robi, chłopaki zdobyli cenne punkty do rankingu olimpijskiego, aż 900. W niedzielę zabrakło paru detali. Te dwa tygodnie to był dość intensywny czas. Zagrali praktycznie maksymalną liczbę meczów, odbiło się to na nich w niedzielnym starciu, bo było to ich zdecydowanie najgorsze spotkanie. Zabrakło zagrywki, bloku i obrony w decydujących momentach i trochę zimnej krwi – zakończył selekcjoner reprezentacji Polski.
Przed polskim duetem teraz chwila odpoczynku. Następne zawody Bryl i Łosiak rozegrają w marcu w Meksyku.
źródło: inf. własna, pzps.pl