W listopadzie zawiercianie wygrali na Podpromiu z Asseco Resovią 3:1, a MVP został wybrany Bartosz Kwolek. Teraz Aluron CMC Warta Zawiercie wraca do Rzeszowa, by rozpocząć tu rywalizację o trzecie miejsce PlusLigi. – Play-off to chyba jednak inna historia i już to pokazał ten sezon – nie tylko w naszym przypadku, ale też w innych meczach, tak że trzeba podejść do tego z czystą głową – powiedział przyjmujący zespołu z Zawiercia.
W fazie zasadniczej zostałeś tutaj MVP, więc masz dobre wspomnienia. To ma w ogóle jakiekolwiek przełożenie na play-offy, jest jakaś minimalna przewaga psychologiczna, czy to nowa historia i zaczynacie od zera?
Bartosz Kwolek: – Play-off to chyba jednak inna historia i już to pokazał ten sezon – nie tylko w naszym przypadku, ale też w innych meczach, tak że trzeba podejść do tego z czystą głową. Dobrze nam się tutaj grało, na pewno nastawiamy się bardzo pozytywnie, ale trzeba też pamiętać, że Asseco Resovia też przeciwstawiła się Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i zagrała naprawdę trzy dobre mecze. Na pewno się nie położą i trzeba będzie te zwycięstwa wyszarpać.
W półfinałach mieliście swoje problemy, ale rywale też. W tym ostatnim spotkaniu rzeszowianie grali bez Klemena Čebulja, z boiska szybko zszedł też Kuba Kochanowski. Rok temu kibice nie byli do końca zadowoleni z poziomu meczów o brąz. Myślisz, że tutaj będzie inaczej, czy jednak gdzieś tam może się to odbić i trzeba będzie trochę dać z wątroby, serducha i dojechać do końca tego sezonu tym, co się ma?
– Na pewno trzeba będzie wycisnąć z tego, co zostało, bo liga wygląda, jak wygląda. Ogólnie to jest przykre, że nie oglądamy rywalizacji na najwyższym poziomie, takim, na jakim powinno to stać. Każda drużyna zmaga się z kontuzjami, z trudami tego sezonu i tak naprawdę ten, kto jest w lepszej kondycji fizycznej, ten te mecze wygrywa. Pokazały to nasze starcia z Jastrzębskim Węglem, bo po prostu zjedli nas fizycznie i choć chcieliśmy to pociągnąć z serca, to nie wystarczyło. Szkoda, bo powinno to się rozgrywać na stu procentach tego, co się wypracowało. Przez cały sezon trenujesz po to, żeby grać play-offy, a w najważniejszych meczach sezonu tak naprawdę myślisz tylko o tym, żeby nie złapać jakiejś poważniejszej kontuzji, więc szkoda, że tak to wygląda. Mam nadzieję, że wygramy to w miarę szybko i skończymy sezon uśmiechem.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie