Strona główna » Warta Zawiercie w finale w kompletnie innej roli niż rok temu?

Warta Zawiercie w finale w kompletnie innej roli niż rok temu?

inf. własna

fot. PressFocus

Aluron CMC Warta Zawiercie w półfinale TAURON Pucharu Polski siatkarzy nie dała rywalom żadnych szans. W trzech szybkich setach pokonała PGE Projekt Warszawę i w wielkim finale zagra ponownie z Jastrzębskim Węglem. – Rok temu startowaliśmy trochę z pozycji „underdoga”, nikt nie stawiał na nas jako na murowanego faworyta. Teraz bronimy tytułu, to już zupełnie inna rola. Ale też nie czuję, żebyśmy byli głównym faworytem. Jak tylko gdzieś pojawia się Jastrzębski Węgiel, to z automatu są stawiani w roli tych „numer jeden” – powiedział jeden z liderów zawiercian, Bartosz Kwolek. 

Korespondencja z Krakowa 

Dodatkowy trening nie pomógł

Aluron CMC Warta Zawiercie mogła się czuć lekko poszkodowana. W trakcie konferencji prasowej przed turniejem finałowym TAURON Pucharu Polski trener Michał Winiarski grzmiał o niesprawiedliwości. Wszystko przez to, że jego sobotni rywale mieli w meczowej hali jeden trening więcej. – To raczej nie o motywację chodziło. Trener to bardzo honorowy człowiek i takie „zagrywki” – nazwijmy to nie do końca fair – strasznie go irytują. Mógłbym powiedzieć mocniej, ale powiedzmy, że go irytują. Po prostu powiedział, co myślał i tyle – wyjaśnił Bartosz Kwolek i dodał: – Raczej się z tego śmialiśmy. Nie było poważnych rozmów, bo co nas to w sumie obchodzi? Uważam, że pokazaliśmy swoje na boisku – zakończył temat przyjmujący Warty Zawiercie. 

Warta Zawiercie bezbłędna? 

Półfinał był teatrem jednego aktora. Boisko w starciu z PGE Projektem Warszawa zdominowali zawiercianie, pewnie wygrali 3:0. – W takich turniejach wszystko zależy od dyspozycji dnia. Nie zawsze jest tak, że wygrywa zespół najlepszy na papierze. W półfinałach akurat my i Jastrzębski Węgiel zagraliśmy lepiej od rywali, i zasłużenie wygraliśmy swoje mecze. Nie ma co doszukiwać się czegoś więcej. Nawet to, że Warszawa przyjechała dzień wcześniej i miała dodatkowy trening, nic im nie pomogło – a to tym bardziej cieszy – mówił z lekką dozą sarkazmu Kwolek. 

Powtórka z 2024 roku 

W finale raz jeszcze Warta Zawiercie zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Podobnie jak rok temu. Wtedy podopieczni Michała Winiarskiego triumfowali 3:1. – Teraz marzy mi się 3:0, choć wiadomo – każdy zwycięski wynik biorę w ciemno. Mamy jeszcze trochę zapasu, jeśli chodzi o nasz potencjał. Liczę, że w finale to pokażemy – zapowiedział przyjmujący zawiercian. 

Rok temu siatkarze prowadzeni przez Michała Winiarskiego byli w innym położeniu. – Wtedy startowaliśmy trochę z pozycji „underdoga”, nikt nie stawiał na nas jako na murowanego faworyta. Teraz bronimy tytułu, to już zupełnie inna rola. Ale też nie czuję, żebyśmy byli głównym faworytem. Jak tylko gdzieś pojawia się Jastrzębski Węgiel, to z automatu są stawiani w roli tych „numer jeden”. To klub, który od kilku lat regularnie zdobywa medale i każdy to wie – zapowiedział jeden z liderów swojego zespołu. 

Finałowy mecz TAURON Pucharu Polski w niedzielę, 13 kwietnie o godzinie 14:45. 

Bonus 199 zł za wytypowanie zwycięzcy z kodem SIATKAPROMO w STS

STS przygotował dla kibiców siatkówki świetną promocję na turniej finałowy Pucharu Polski w siatkówce. Można dzięki niej otrzymać extra bonus w wysokości 199 zł. Do skorzystania z oferty uprawnia kod promocyjny SIATKAPROMO, który należy podać podczas rejestracji w STS, wyrażając przy tym zgody marketingowe. Następnie po dokonaniu pierwszej wpłaty w kwocie min. 50 zł należy postawić za 2 zł zakład pojedynczy lub AKO zawierający typ na zwycięzcę meczu Warta – Projekt. Jeżeli kupon okaże się trafiony, STS wypłaci dodatkowy bonus w wysokości 199 zł.

REKLAMA | 18+ | Hazard wiąże się z ryzykiem | Graj odpowiedzialne

PlusLiga