Warszawianie nie mogą zaliczyć drugiego meczu tegorocznej Ligi Mistrzów do udanych. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego ulegli we własnej hali Ziraatowi Bankasi Ankara 1:3 i poza drugim setem byli jedynie tłem dla dobrze grających rywali. – Wydaje mi się, że gra rywali na kontrze była kluczowa, bo ciężko było ich zatrzymać – stwierdził przyjmujący Projektu Bartosz Kwolek.
Siatkarze Projektu Warszawa nie zaczęli najlepiej środowego spotkania Ligi Mistrzów. Poprawili się znacząco w drugiej partii, jednak ostatecznie było ich stać jedynie na ugranie jednego seta. – Wydaje mi się, że graliśmy po prostu tragicznie, ani to nie wyglądało, ani to nie przynosiło punktów. Ziraat jak najbardziej zasłużył na zwycięstwo i brawa dla nich – ocenił gorzko Bartosz Kwolek.
Mecz długimi fragmentami był bardzo wyrównany, ale poza drugim setem końcówki należały do przyjezdnych. Ich dominacja była wyraźna szczególnie w trzeciej partii, którą wygrali do 18. Warszawianom brakowało argumentów, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, popełniali sporo błędów na skrzydłach i nie byli w stanie wywrzeć na rywalach presji zagrywką. – Myślę, że rywale w ataku zagrali lepiej od nas, na kontrach, po obronach, wszystkie piłki, które mieli w górze, wygrywali i tym robili przewagi. Wydaje mi się, że właśnie ich gra na kontrze była kluczowa, bo ciężko było ich zatrzymać – podsumował przyjmujący Projektu.
Porażka we własnej hali i strata trzech punktów mocno skomplikowała sytuację warszawian, którzy mogli być pełni optymizmu po wywalczeniu jednego “oczka” na trudnym terenie w Moskwie. – Tak, teraz o wyjście grupy będzie już bardzo ciężko, o ile to będzie w ogóle możliwe. Na pewno będziemy walczyć, ale na ten moment jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji – przyznał Bartosz Kwolek. Projekt aktualnie plasuje się w grupie B na trzecim miejscu z dorobkiem dwóch porażek, jednego punktu i bilansem setów 3:6. Liderem jest Ziraat z sześcioma “oczkami”, a na drugiej pozycji są siatkarze Dynama Moskwa z pięcioma punktami. Na zakończenie pierwszej rundy fazy grupowej warszawianie zmierzą się z Greenyard Maaseik.
źródło: inf. własna