Mecz z Argentyną był pierwszym, w którym okazję zagrać miał Bartosz Kurek. Atakujący nie do końca był zadowolony z tego występu, ale też zdaje sobie sprawę, że na początku tak to może wyglądać. – Wygraliśmy 4:0 i kontrolowaliśmy to spotkanie na całej jego długości. Osobiście nie jestem do końca zadowolony. Chyba nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu w ataku, ale coś od siebie dałem w serwisie, a także w bloku, więc jak najbardziej samopoczucie mam bardzo dobre.
Kurek nie krył zadowolenia, że przed walką w Siatkarskiej Lidze Narodów reprezentacja miała okazję zagrać mecz towarzyski i nie będzie musiała z marszu wchodzić w kolejny turniej o punkty. – Dobrze, że mieliśmy takie przetarcie i mogliśmy się sprawdzić, a nie wyjść na gorąco w Rotterdamie już walczyć o punkty. Gra była bardzo dobra, a kilku zawodników pokazało indywidualnie, że są już w topowej formie. Jest na czym budować.
W pierwszej fazie sezonu reprezentacyjnego szansę występu w kadrze dostali młodzi zawodnicy, którzy mają w przyszłości stanowić o jej sile. Bartosz Kurek szczególnie docenił postawę Dawida Dulskiego, który gra na tej samej pozycji co on. – Z młodych zawodników moją uwagę zwrócił Dawid Dulski. Trochę się obawiam, bo ustawia się kolejka i widzę, że coraz trudniej będzie o miejsce w reprezentacji. To tak pół żartem-pół serio, bo tak poważnie to fajnie, że są zawodnicy gotowi już przejąć pałeczkę i grać na najwyższym poziomie.
Reprezentacja Polski jedzie teraz na turniej Siatkarskiej Ligi Narodów do Holandii, gdzie zmierzy się kolejno z Niemcami, Holendrami, Stanami Zjednoczonymi i Włochami.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl