Reprezentacja polskich siatkarzy w tych najważniejszych spotkaniach mistrzostw Europy musi poradzić sobie bez swojego kapitana. Bartosz Kurek ponownie boryka się z urazem biodra. – Po turnieju trzeba będzie się tym lepiej i dłużej zająć – powiedział zawodnik. Teraz Kurek będzie wspierał kolegów spoza boiska w wielkim finale turnieju.
Bartosz Kurek problemy z biodrem ma od finałowego turnieju tegorocznej Siatkarskiej Ligi Narodów. Zaleczony uraz co trochę mu się odzywał. Teraz odezwał się w najmniej odpowiednim dla atakującego momencie. – Wróciła kontuzja, która przeszkadzała mi już podczas Ligi Narodów. Po turnieju trzeba będzie się tym lepiej i dłużej zająć – komentował w rozmowie z TVP Sport Bartosz Kurek.
Dla kapitana polskiej drużyny turniej mistrzostw Europy zakończył się. O grę swojego zespołu może być jednak spokojny. – Muszę przyznać, że ostatni czas jest dla mnie troszeczkę irytujący – przyznał otwarcie. – Takie spotkanie spotkania wynagradzają mi wszystkie trudności – zaznaczył po chwili.
Z Włochami o złoto
Polacy po porażce w partii premierowej poradzili sobie ze Słowenią wyśmienicie i w sobotę staną przed szansą wywalczenia złotych medali. – Nasze mecze ogląda się z wielką przyjemnością. Fantastycznie być częścią tej ekipy. Coś czuję, że robota tutaj jeszcze nie jest skończona – stwierdził Kurek.
W finale rywalami biało-czerwonych będą Włosi, z którymi ci zmierzyli się w finale ostatnich mistrzostw świata. Ekipa trenera Grbicia ma za co zrewanżować się przeciwnikom, którzy wtedy wygrali. Atmosfera w polskiej reprezentacji przed tym meczem jest gorąca. – Nie będę chłodził głów chłopakom. Teraz trzeba złapać entuzjazm, lecieć na fali, cieszyć się z tego, że gramy w finale i możemy go wygrać –zakończył Kurek.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl