– Zdecydowanie cel został osiągnięty. Naszym celem było granie w turnieju finałowym i zdobycie medalu. Moim celem jako trenera jest z roku na rok stały progres więc po brązowym medalu w tamtym sezonie sam nadałem sobie presję, żeby w tym roku był stopień wyżej – stwierdził trener LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki Bartosz Kujawski.
LOS Nowy Dwór Mazowiecki po raz kolejny zakończył sezon z medalem. W zakończonych 14 maja rozgrywkach I ligi kobiet nowodworzanki zajęły drugie miejsce, sięgając po srebro. – Zdecydowanie cel został osiągnięty. Naszym celem było granie w turnieju finałowym i zdobycie medalu. Moim celem jako trenera jest z roku na rok stały progres więc po brązowym medalu w tamtym sezonie sam nadałem sobie presję, żeby w tym roku był stopień wyżej – powiedział trener Bartosz Kujawski.
Początek sezonu nie układał się po myśli nowodworzanek. Z czasem sytuacja zaczęła się odmieniać. – To był dla nas bardzo ciężki sezon. Na początku dwie bardzo ważne dla nas siatkarki doznały kontuzji i musieliśmy szukać szybko zastępstwa i to już tak naprawdę na początku sezonu. Długo się docieraliśmy, ale od stycznia złapaliśmy naprawdę bardzo fajny flow, bardzo fajnie zaczęliśmy pracować na treningach, co przekładało się na mecze. Ta druga runda fazy zasadniczej już była naprawdę świetna w naszym wykonaniu. Pokonaliśmy jako jedna z dwóch drużyn lidera – zespół z Mielca, pokonaliśmy cały czub tabeli i dzięki temu zapewniliśmy sobie bardzo wysokie trzecie miejsce, które dało nam dobre rozstawienie przed fazą play-off – opowiedział szkoleniowiec.
LOS jako jeden z dwóch zespołów musiał walczyć w ćwierćfinale na pełnym dystansie. Pierwszy mecz z Solną Wieliczka zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego przegrał 1:3, dopiero dwa kolejne wygrywał po 3:0. – Jak się okazało, to nie było tak dobre rozstawienie, bo trafiliśmy na zespół z Wieliczki, który zaprezentował się bardzo, bardzo dobrze i musieliśmy wznieść się na wyżyny naszych umiejętności, żeby play-off przejść. Udało się, zagraliśmy u siebie dwa fenomenalne mecze zakończone 3:0 i awansowaliśmy do turnieju finałowego. Ten turniej odbył się w trudnej hali, bo hala w Mielcu jest bardzo mała, specyficzna, gdzie trudno jest komunikować się z zespołem a moja drużyna jest przyzwyczajona do tego, że gram razem z nimi, jestem przy nich, dużo rozmawiamy a tam tego zabrakło. Na pewno w meczu z gospodyniami nie mogliśmy zrobić różnicy, natomiast całe szczęście, że daliśmy radę w dwóch pozostałych meczach. W pierwszym z Płomieniem Sosnowiec początek był bardzo ciężki, zapowiadało się na szybkie 0:3, jednak moja drużyna pokazała serce, pokazała charakter, który budowaliśmy cały sezon i odwróciliśmy losy spotkania. Wygraliśmy 3:2, okazało się to później decydującym powrotem, bo w niedzielę już bardzo dobra nasza gra, pewne zwycięstwo nad zespołem z Białegostoku i mogliśmy się cieszyć z upragnionego medalu – stwierdził trener nowodworzanek.
Po udanym sezonie ponownie w szeregach LOS-u nastąpi spore przemeblowanie. – Niestety system jest tak stworzony, że musimy dużo wcześniej myśleć o kolejnym sezonie. Zmiany będą, będą dosyć duże. Wiadomo, że fajnie byłoby, gdybyśmy mogli zachować skład, ale rozwijamy zawodniczki, one teraz dostają dużo lepsze oferty, są dużo bardziej wartościowe – zakończył trener Kujawski.
źródło: opr. własne, TVP 3 Warszawa
