– Cieszymy się z tego jeszcze bardziej, że w nerwowej końcówce po stracie prowadzenia w środku seta potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. To na pewno napawa optymizmem – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki MVP wygranego spotkania z GKS-em Katowice Bartosz Filipiak, atakujący Ślepska Malow Suwałki.
Meczem z GKS-em potwierdził pan, że jest w formie. 22 punkty oraz 68% skuteczności w ataku tylko potwierdzają jak świetne zawody za panem.
Bartosz Filipiak: – Myślę, że tak naprawdę to zasługa całego zespołu, który zagrał w tym meczu na fantastycznym poziomie. Nie mieliśmy luki w całym naszym graniu. Na pewno dużo łatwiej się gra, kiedy każdy dołoży swoją cegiełkę do lepszej gry.
Postawiliście bardzo szczelną ścianę i napsuliście wiele krwi przeciwnikowi grą blokiem.
– To także jest praca naszego sztabu, bo przygotowali dobrą i mądrą taktykę. My skupiliśmy się na tym, żeby ją jak najlepiej zrealizować. Nie pozostaje nic, tylko się cieszyć, bo ten element funkcjonuje, jak trzeba.
Czy drugi set, w którym przegrywaliście, okazał się kluczowy dla dalszych losów całego spotkania?
– Cieszymy się z tego jeszcze bardziej, że w nerwowej końcówce po stracie prowadzenia w środku seta potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. To na pewno napawa optymizmem.
Czego zabrakło w przegranym meczu z Resovią?
– Myślę, że Resovia jest klasowym przeciwnikiem. Tak naprawdę każdy z nas musiałby zagrać mecz konia, żeby to spotkanie było na równi. Jesteśmy też stosunkowo nowym zespołem, bo trzech zawodników w pierwszej szóstce jest nowych. Te pierwsze mecze są dla nas sprawdzianem, w jakim miejscu jesteśmy, gdzie możemy być lepsi oraz co jest dobre.
Jaka atmosfera panuje w zespole po zmianach, a także jak się odnajdujecie?
– Jest jak najbardziej w porządku. Chłopaki z zagranicy są otwarci i wszyscy staramy się wprowadzić ich do zespołu, żeby czuli się jak najlepiej. Myślę, że to nam wychodzi.
W najbliższym czasie czeka was wiele meczów z drużynami teoretycznie waszego pokroju. Celem będzie po prostu punktować?
– Dokładnie. Te pierwsze spotkania są dla nas sprawdzianem i testem, co możemy zrobić lepiej w kolejnych meczach. Liga pędzi i tak naprawdę musimy dość szybko reagować i poprawiać swoje mankamenty.
źródło: inf. własna