PGE Skra Bełchatów może mówić o ogromnej zmarnowanej szansie. Siatkarze tej drużyny 0:3 przegrali starcie z Jastrzębskim Węglem, choć wysoko prowadzili w premierowej odsłonie. – Ciężko powiedzieć, co jest czynnikiem. Dobrze rozpoczynamy spotkanie, wydaje się, że mamy wszystko w swoich rękach, ale nie potrafimy dowieźć tego prowadzenia do końca i tak naprawdę kolejny raz podobnym scenariuszem podcinamy sobie skrzydła. Będziemy starali się znaleźć na to rozwiązanie – mówił na antenie Polsatu Sport Bartosz Filipiak.
Siatkarze z Bełchatowa muszą już dość intensywnie zerkać w tabelę, jeśli myślą o awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski, a następnie do fazy play-off. Na razie jednak PGE Skra przegrała kolejne spotkanie, tym razem 0:3 z Jastrzębskim Węglem. – Zdajemy sobie sprawę, jaka jest nasza sytuacja w tabeli i o co tak naprawdę gramy. Oczywiście w tym momencie na każdy mecz jest dodatkowa mobilizacja, bo w końcowym rozrachunku chcemy wypaść jak najlepiej – przyznał Bartosz Filipiak. Jego zespół może pluć sobie w brodę, bowiem bardzo dobrze rozpoczął starcie z Jastrzębskim Węglem, wysoko prowadząc w premierowej odsłonie. – Ciężko powiedzieć, co jest czynnikiem. Dobrze rozpoczynamy spotkanie, wydaje się, że mamy wszystko w swoich rękach, ale nie potrafimy dowieźć tego prowadzenia do końca i tak naprawdę kolejny raz podobnym scenariuszem podcinamy sobie skrzydła. Będziemy starali się znaleźć na to rozwiązanie – dodał atakujący bełchatowian. Przegrany pierwszy set pociągnął za sobą konsekwencje i chociaż podopieczni Michała Mieszko Gogola prowadzili również w drugiej odsłonie, to i ją przegrali, natomiast w trzeciej parkiet należał już głównie do rywali z Jastrzębia-Zdroju.
W aktualnej tabeli PGE Skra plasuje się na 6. miejscu z 27 punktami. Kolejne spotkanie bełchatowianie rozegrają w najbliższy piątek, kiedy we własnej hali zmierzą się z GKS-em Katowice. – Jedyne co możemy zrobić, to od najbliższego treningu pracować nad tym, co nam nie wychodzi, żeby być w stanie dowieźć te nasze dobre sytuacje w setach do końca. Zdajemy sobie z tego sprawę, trzeba zacisnąć pasa i walczyć dalej – zapowiedział Bartosz Filipiak.
źródło: polsatsport.pl