W miniony weekend siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała pokonali na własnym boisku drużynę SMS-u PZPS Spała. Mecz zakończył się w trzech setach, niemniej jednak spotkanie nie należało do najłatwiejszych, co zaznaczył w rozmowie z klubem libero drużyny Bartosz Fijałek. – Wynik 3:0 pokazuje, że spotkanie mogło wydawać się proste, chociaż wcale tak nie było, co można zauważyć chociażby w statystykach pomeczowych. Generalnie, mecze z zespołami drugiej części tabeli przysparzają nam najwięcej kłopotów.
To był paradoksalnie dość trudny mecz, mimo że wynik może sugerować inaczej… Zgodzisz się?
Bartosz Fijałek: – Tak, zgadzam się, wynik 3:0 pokazuje, że spotkanie mogło wydawać się proste, chociaż wcale tak nie było, co można zauważyć chociażby w statystykach pomeczowych. Generalnie, mecze z zespołami drugiej części tabeli przysparzają nam najwięcej kłopotów.
Po porażce z Mickiewiczem Kluczbork taki rywal na przełamanie dobrze wam zrobi?
– Porażka z Mickiewiczem Kluczbork była dla nas „kubłem zimnej wody”. To doskonale pokazuje, że nie można bagatelizować żadnego rywala. Po zwycięstwie w pierwszej rundzie nad tym przeciwnikiem wiedzieliśmy, że mecz nie będzie należał do najłatwiejszych, jak widać na nasze nieszczęście przekonaliśmy się o tym boleśnie na własnej skórze.
Rywale po drugiej stronie siatki to twoi bardzo dobrzy koledzy. Jak gra się przeciwko przyjaciołom ze Spały? Wspomnienia wracają?
– Z większością chłopaków znam się od dwóch lat i bardzo dobrze wspominam ten czas. Dla mnie osobiście był to trudny mecz, ponieważ jeszcze sezon temu występowaliśmy w tych samych barwach. Tym bardziej, że po drugiej stronie siatki stało dwóch moich najlepszych przyjaciół, których bardzo serdecznie pozdrawiam (Kajetan Kubicki oraz Kamil Szymendera – red.).
Znajomość chłopaków z boiska pomogła ci jakkolwiek w tym meczu?
– Myślę, że tak. Było mi prościej, ponieważ wiedziałem, jak zagrywają moi koledzy, a jest to kluczowy element mojej nominalnej pozycji.
Zdołałeś odpocząć należycie w trakcie Świąt Bożego Narodzenia? Cztery dni wolnego wystarczyły?
– Na pewno ten okres się przydał. Spędziłem ten czas w rodzinnym gronie, co pomogło mi na chwilę odpocząć od siatkówki fizycznie i mentalnie. Wchodzimy teraz w druga rundę sezonu. Każdy kolejny punkt jest dla nas na wagę złota i może okazać się bezcenny w perspektywie fazy play-off.
Przed wami rywal z Bydgoszczy. Czy własne boisko będzie atutem? Pomoże wam?
– Mając na uwadze fakt, że wszystkie dotychczasowe spotkania w ramach rozgrywek TAURON 1. Ligi, rozegrane w hali pod Dębowcem, zakończyły się zwycięstwem naszego zespołu chcemy, aby nasza passa została podtrzymana i po tym meczu. Drużyna z Bydgoszczy jest jednym z faworytów do awansu, stąd mamy świadomość, że nie będzie to łatwe spotkanie. Nie mamy wątpliwości, że nasi kibice będą stanowili nasz największy atut. Z tego miejsca chciałbym zaprosić na mecz wszystkich kibiców i miłośników siatkówki.
źródło: BBTS Bielsko-Biała - informacja prasowa