– Udowodniliśmy sobie, że potrafimy podnosić się po trudnych momentach. Mam nadzieję, że to zwycięstwo poniesie nas w następnych tygodniach i będziemy prezentować wysoki poziom już do końca sezonu – powiedział po zwycięstwie z Fenerbahce środkowy Asseco Resovii Rzeszów, Bartłomiej Mordyl.
Na miarę oczekiwań
Z Fenerbahce Stambuł zagraliście świetne spotkanie. To była taka Asseco Resovia jaką chcielibyście być w każdym meczu?
Bartłomiej Mordyl: Zagraliśmy super spotkanie, zwłaszcza na zagrywce. Kiedy ona nam siedzi, to gra nam się dużo łatwiej. Na pewno chcielibyśmy częściej rozgrywać takie spotkania w polu serwisowym. Dobrze zareagowaliśmy po dwóch porażkach w Pucharze Polski i w PlusLidze. Wyszliśmy na ten mecz w pełni skoncentrowani i zmotywowani. Zagraliśmy dobry mecz i mam nadzieję, że taką siatkówkę będziemy kontynyuować w kolejnych spotkaniach.
Mocno naskoczyliście na rywala, któremu trudno było odnaleźć się na boisku.
– Wywarliśmy dużą presję na Fenerbahce zagrywką. Rywale słabo weszli w ten mecz. Sami nie sprawiali nam dużych problemów swoim serwisem. Kiedy poprawili swoją grę, to w trzecim secie mecz się wyrównał. Cieszymy się, że w czwartej partii odrobiliśmy kilkupunktową stratę i wygraliśmy za 3 punkty, bo dzięki temu mamy dużą zaliczkę przed meczem rewanżowym.
Taka wygrana chyba była wam bardzo potrzebna, zwłaszcza pod względem mentalnym, po tych poprzednich porażkach?
– Sami udowodniliśmy sobie, że potrafimy podnosić się po trudnych momentach. Mam nadzieję, że to zwycięstwo poniesie nas w następnych tygodniach i będziemy prezentować wysoki poziom już do końca sezonu.
Zachować czujność
W rewanżu wystarczą wam dwa wygrane sety, ale w Turcji nie gra się łatwo. Tam są specyficzni kibice i nieco inna atmosfera na trybunach, więc pewnie musicie być czujni?
– Już mecz w Sosnowcu pokazał nam, że duża zaliczka z pierwszego meczu nie sprawia, że w rewanżu jest łatwiej. Jest wręcz przeciwnie. Fenerbahce u siebie może postawić nam zdecydowanie trudniejsze warunki gry. Wydaje mi się, że ono nie przegrało jeszcze spotkania w tym sezonie we własnej hali. Dlatego nastawiamy się na trudny bój. Ale nie będziemy czekać na złotego seta, tylko będziemy chcieli rozstrzygnąć ten mecz zdecydowanie szybciej. Mam nadzieję, że wygramy w Stambule.
Ale zanim wyprawa do Turcji, to czeka was jeszcze ligowa potyczka z beniaminkiem z Częstochowy.
– Od piątku zaczynamy przygotowania do tego meczu. Punkty ligowe są nam bardzo potrzebne. Chcemy wygrać, choć również spodziewam się trudnego spotkania. Na pewno częstochowianie przyjadą do nas z nastawieniem na zwycięstwo i postawią nam ciężkie warunki. Dlatego musimy się dobrze przygotować do tego meczu.
Zobacz również
Fabian Drzyzga: Przed nami jeszcze daleka droga
źródło: inf. własna