Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Bartłomiej Lipiński: Wszystko jest otwarte

Bartłomiej Lipiński: Wszystko jest otwarte

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Jesteśmy po ciężkim okresie, więc tym bardziej cieszę się, że udało nam się wygrać ten mecz. Mam nadzieję, że to zwycięstwo da nam dodatkowego kopa i będzie już tylko lepiej – powiedział po pucharowej wygranej z Cuprum Bartłomiej Lipiński, przyjmujący Trefla Gdańsk.

Siatkarze Trefla Gdańsk awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski. Stało się tak po ich wygranej z Cuprum Lubin. Mimo że miedziowi walczyli, to w Gdańsku ugrali tylko seta. – Ten mecz był poprawny. Zagraliśmy dobrze w zagrywce. Gra mogła się podobać kibicom. Zespół z Lubina też grał dobrą siatkówkę, tylko, że my w najważniejszych momentach byliśmy po prostu skuteczniejsi. Jesteśmy po ciężkim okresie, więc tym bardziej cieszę się, że udało nam się wygrać ten mecz. Mam nadzieję, że to zwycięstwo da nam dodatkowego kopa i będzie już tylko lepiej – powiedział Bartłomiej Lipiński, który wierzy w to, że Trefl się przebudzi i odnajdzie swój rytm gry. – Chcemy z meczu na mecz prezentować się coraz lepiej, bez względu na to, kto jest po drugiej stronie siatki. To, co było już jest za nami i skupiamy się na tym, co jest tu i teraz. Wygraliśmy spotkanie, ale od jutra zapominamy o tym meczu i wracamy do treningów – dodał przyjmujący gdańskiej drużyny.

Jej pozycja w lidze nie jest najlepsza. Wciąż jednak ma szansę na to, by włączyć się do walki o play-off. – Przegraliśmy mecze, w których teoretycznie powinniśmy zapunktować, ale wszystko jest jeszcze otwarte. Nie poddajemy się, pracujemy dalej, a za kilka miesięcy zobaczymy, jak wszystko się skończy – zaznaczył MVP pucharowego starcia.

Gdańszczanie nie ukrywali radości z wygranej, których w tym sezonie mają jak na lekarstwo. – Mało było szans, w których mogliśmy przełamać zespół z Lubina, a on nas. Było to kapitalne spotkanie, które wygraliśmy w końcówkach. Grupa świetnie odpowiedziała na to, co stało się chociażby w Lubinie – powiedział Michał Winiarski, według którego cierpliwa gra była głównym czynnikiem, który zaważył o zwycięstwie ekipy z Pomorza. – Wygraliśmy dzięki temu, że poszanowaliśmy piłkę i popełniliśmy mało błędów w ataku. Tu była największa różnica między oboma zespołami. To był klucz do zwycięstwa – dodał.

Przed Treflem otworzyła się szansa na to, aby po raz kolejny zagrać w turnieju finałowym Pucharu Polski. Aby tak się stało, musi on w kolejnej rundzie pokonać GKS Katowice, z którym w tym sezonie jeszcze nie wygrał. – Bardzo chcielibyśmy pojechać na turniej finałowy Pucharu Polski. Jednak dwa razy przegraliśmy już z GKS-em. Dla nas będzie to kolejna szansa, aby udowodnić sobie, że w tym sezonie możemy pokonać zespół z Katowic – podkreślił Winiarski.

Niedosyt po meczu odczuwali lubinianie, którzy czuli, że w Gdańsku mogli odnieść zwycięstwo. – Jest ogromny niedosyt, bo zarówno dla nas, jak i dla Trefla droga do Final Four była wymarzona. Byliśmy natchnieni ligowym zwycięstwem. Wierzyliśmy w siebie i swoje możliwości, choć spodziewaliśmy się trudnego meczu. Wydaje mi się, że kiedy do meczu dochodzą emocje, tak jak w wielu końcówkach tych setów, to po prostu wygrywa ta drużyna, która potrafi szybciej je opanować. My zrobiliśmy to u siebie, a teraz Trefl dokonał tego na własnym terenie – stwierdził Wojciech Ferens, przyjmujący miedziowych.

Podopiecznym Pawła Ruska pozostała koncentracja na rozgrywkach ligowych, w których wciąż liczą się w batalii o miejsce w czołowej ósemce. Przed nimi trudne mecze, ale wierzą, że sprawią w nich kilka niespodzianek. – Często słyszy się o nas, że prezentujemy dobry poziom, ale nie punktujemy. Teraz przed nami ważna faza rundy rewanżowej. Liczę, że pokażemy się w niej z dobrej strony i punktów urwiemy rywalom trochę więcej – zakończył Ferens.

źródło: opr. własne, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved