Zaledwie trzech setów potrzebowali olsztynianie, aby rozprawić się z Cuprum Lubin. Zacięta okazała się jedynie premierowa odsłona, która zakończyła się grą na przewagi. – Myślę, że potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak powietrza. Zagraliśmy fajne spotkanie, wytrzymaliśmy tego pierwszego seta, bo naprawdę było ciepło – powiedział o tym spotkaniu Bartłomiej Lipiński.
Przyjmującego szczególnie cieszy wygrana w pierwszym secie. Według niego, gdyby nie ona, całe spotkanie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. – Bardzo fajne uczucie. Myślę, że potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak powietrza. Zagraliśmy fajne spotkanie, wytrzymaliśmy tego pierwszego seta, bo naprawdę było ciepło. Myślę, że jeśli zespół Cuprum wygrałby tego pierwszego seta, to ten mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej. Na szczęście my wytrzymaliśmy w tych trudnych momentach, co nie udawało nam się w ostatnich spotkaniach, dlatego cieszy to bardzo i miejmy nadzieję, że ta nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej z meczu na mecz – przyznał Lipiński.
Zapytany, o to, jak ocenia swoją grę, uznał, że to już należy zostawić kibicom lub ekspertom. – Ja się skupiam na tym, żeby się prezentować jak najlepiej, żeby dopisywać kolejne punkty do tabeli i myślę, że to jest najważniejsze – dodał. Zawodnik odniósł się także do przyszłego rywala olsztynian, którym będzie PGE Skra Bełchatów. AZS czeka więc nie lada wyzwanie, gdyż bełchatowianie w ostatniej kolejce postawili się jastrzębianom i wygrali z nimi po tie-breaku. – Myślę, że bardzo dobrze zagrywają. Jeśli utrzymamy ich zagrywkę i będziemy dobrze grali na wysokiej piłce, to może być ciekawe spotkanie. Dzisiaj pocieszmy się jeszcze tym zwycięstwem, a od jutra zaczynamy przygotowania na to spotkanie – zakończył Lipiński.
O spotkaniu z Cuprum opowiedział także środkowy, Taylor Averill. – Nie wiem, czy był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Nie mniej jednak, to wspaniałe uczucie, kiedy wygrywasz 3:0. Pracowaliśmy bardzo ciężko na treningach, a ponadto musieliśmy mierzyć się z pewnymi problemami – m.in zdrowotnymi. Każdy, kto był na boisku, był gotowy dać z siebie wszystko – przyznał zawodnik ekipy z Olsztyna. Zapytany o Skrę powiedział za to, że nieważne, kto jest przeciwnikiem jego drużyny, gdyż najważniejsze jest zrobić swoje.
Mecz Indykpolu AZS-u Olsztyn z PGE Skrą Bełchatów został zaplanowany na 7 grudnia o godzinie 16:15.
źródło: indykpolazs.pl, opr. własne