– W tabeli jest bardzo ciasno. Osobiście staram się w nią na razie nie patrzeć i skupić się na każdym kolejnym meczu, bo jedna wygrana albo przegrana może zmienić pozycję każdego zespołu o cztery lokaty w dół lub w górę – powiedział środkowy Lechii Tomaszów Mazowiecki Bartłomiej Janus.
W miniony weekend pokonaliście u siebie Mickiewicza Kluczbork, ale aż dwie partie kończyły się walką na przewagi. Nie był to więc dla was spacerek?
Bartłomiej Janus: Liga jest bardzo wyrównana. Na każdy mecz trzeba być skoncentrowanym na 100%. Z Mickiewiczem Kluczbork również nie był to łatwy mecz. Graliśmy ciągle punkt za punkt, ale dzięki naszej dobrej grze i utrzymaniu koncentracji po pierwszym secie w trzech kolejnym udało nam się wygrać końcówki i zgarnąć pełną pulę punktów do ligowej tabeli.
Kluczowy był trzeci set, w którym przełamaliście rywali? Jakie elementy zaważyły na waszej wygranej?
– Trzeci set był bardzo ważny, bo udało nam się wygrać końcówkę na przewagi, a dzięki temu w czwartym secie zagraliśmy dużo luźniej i z czystą głową. Na pewno kluczowa była nasza dobra gra na zagrywce i utrzymanie stabilnego przyjęcia.
Początek roku jest udany w waszym wykonaniu, bo odnieśliście dwie wygrane. One potwierdziły, że dobrze przepracowaliście przerwę świąteczno-noworoczną?
– Myślę, że tak jak każda z drużyn wykorzystaliśmy ten czas, aby popracować mocniej na siłowni i poprawić słabsze elementy w grze. To na pewno zaprocentowało. Dobrze zaczęliśmy nowy rok. Początek drugiej rundy może być kluczowy pod względem tego, jakie zespoły znajdą się w ósemce. Mamy nadzieję, że uda nam się podtrzymać dobrą grę i znaleźć się w fazie play-off.
W sezon weszliście nie najlepiej, ale później zanotowaliście serię wygranych. Obecnie jesteście na czwartym miejscu w tabeli, więc chyba możecie być zadowoleni? Takie wyniki rozbudziły w was apetyt na namieszanie w play-off?
– Jesteśmy zadowoleni, że wygrywamy i mamy czwarte miejsce, jednak trzeba pamiętać, że w tabeli jest bardzo ciasno. Osobiście staram się w nią na razie nie patrzeć i skupić się na każdym kolejnym meczu, bo jedna wygrana albo przegrana może zmienić pozycję każdego zespołu o cztery lokaty w dół lub w górę.
Przed wami pojedynek z AGH. To niewygodny rywal, który rozgrywa dużo tie-breków. Jakiego meczu spodziewacie się w Krakowie?
– Jest to młody i bardzo waleczny zespół. W Krakowie zawsze gra się bardzo ciężko i teraz również spodziewamy się ciężkiego meczu. Będziemy walczyć do samego końca, aby wygrać ten mecz.
źródło: inf. własna