– W lutym będziemy mieli spotkania podwyższonego ryzyka, bo zagramy z trudnymi przeciwnikami. To dobrze, bo takie mecze są nam potrzebne. Nakręca nas to do pracy i do grania. Pozytywne jest to, że wracamy mentalnie i sportowo do niezłej gry – powiedział drugi trener Developresu Bartłomiej Dąbrowski.
Trzeciej porażki w sezonie doznał Developres SkyRes Rzeszów, który przegrał u siebie z Grot Budowlanymi Łódź. Podopieczne Stephane’a Antigi przegrywały już 0:2, ale doprowadziły do tie-breaka. W nim jednak nie zdołały przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. – Cieszy nasz powrót, bo przegrywaliśmy 0:2. Dwa następne sety były pozytywne w naszym wykonaniu, chociaż ten pierwszy też nie był zły. W jego końcówce zespół z Łodzi nam odjechał – powiedział drugi trener ekipy z Podkarpacia Bartłomiej Dąbrowski. W pięciosetowym boju ważną rolę odegrały atakujące obu zespołów. Veronica Jones-Perry zdobyła 34 punkty dla swojego zespołu, a Kiera Van Ryk zapisała ich na koncie 25. – Na pewno był to pojedynek atakujących. Kiera i Veronica grały fantastycznie. Były głównymi armatami w ataku. Mieliśmy problem z zablokowaniem, a nawet wyblokowaniem Veronicy. Grała kapitalnie w zagrywce, ale też w ataku. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z jej zatrzymaniem. Czasami łatwiej jest powiedzieć niż coś zrobić – przyznał asystent trenera Antigi.
Przed rzeszowiankami trudny okres, bowiem czekają je mecze w TAURON Lidze z ligową czołówką, a dodatkowo dojdzie im turniej w Lidze Mistrzyń. – W lutym będziemy mieli spotkania podwyższonego ryzyka, bo zagramy z trudnymi przeciwnikami. Wydaje mi się, że to dobrze, bo takie mecze są nam potrzebne. Nakręca nas to do pracy i do grania. Pozytywne jest to, że wracamy mentalnie i sportowo do niezłej gry, chociaż zdajemy sobie sprawę z mankamentów. Cały czas musimy pracować, a nasza gra może wyglądać jeszcze lepiej – zaznaczył Dąbrowski.
Developres nie myśli jeszcze o dalszych zmaganiach w Lidze Mistrzyń, ale chce się skupić na razie na ligowej konfrontacji z rywalkami z Bielska-Białej. – Liga Mistrzyń zbliża się wielkimi krokami, ale nie chciałbym już do niej wybiegać, bo wcześniej zagramy bardzo ważny mecz z drużyną z Bielska-Białej. Jest to ciężki przeciwnik, który gra bardzo dobrą siatkówkę. Nie można sugerować się miejscem w tabeli, bo jest to poukładany zespół, bardzo dobrze blokujący, więc będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich możliwości, żeby ten mecz wygrać. Większość zespołów z czołówki traciło punkty w meczach z BKS-em, a my nie. Chciałbym, aby tak zostało – zakończył członek sztabu szkoleniowego rzeszowskiej drużyny.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, inf. własna