– Już od kilku lat jest w Gdańsku fajny miks. Klub wprowadza młodych zawodników. Dochodzą tutaj bardziej doświadczeni. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie nieraz zrobimy jakąś niespodziankę, kibicom damy wiele emocji – powiedział na łamach Dziennika Bałtyckiego Bartłomiej Bołądź, nowy atakujący Trefla Gdańsk.
– Indywidualnie będę dążył do tego, żeby poprawiać się w każdym elemencie, bo – nieraz już to mówiłem – mam parę rzeczy do polepszenia – dodał zawodnik, który do gdańskiego zespołu przeszedł ze Ślepska Malow Suwałki.
Nowy atakujący Trefla przyznał, że w nowej drużynie chciałby się jak najwięcej nauczyć od Mariusza Wlazłego. – Wciąż jest aktywnym siatkarzem i mam nadzieję, że parę sztuczek mi pokaże. Chciałbym tych parę sztuczek od niego się nauczyć. Odbieram to bardzo pozytywnie.
Bartłomiej Bołądź nie odbiera swojej współpracy z Mariuszem Wlazłym w kategoriach rywalizacji. – Ja nie lubię mówić, że ktoś jest pierwszym, a ktoś drugim atakującym. Po prostu ten, kto będzie w lepszej formie, kogo trener będzie widział, ten będzie grał – podkreślił.
Atakujący ma już kilkuletnie doświadczenie na parkietach PlusLigi, ale wciąż uważa, że ma pole do rozwoju. – Przede mną dużo pracy. Mam nadzieję, że ten krok do przodu w Gdańsku uda mi się wykonać i wszystko będzie fajnie.
źródło: dziennikbaltycki.pl, opr. własne