Indykpol AZS Olsztyn po starcie PlusLigi jest w bardzo złym położeniu. Wygrał tylko raz w pięciu meczach. – Mam nadzieje, że teraz będzie już tylko lepiej – powiedział po ostatniej porażce z ekipą z Będzina Szymon Jakubiszak.
Falstart w sezonie 2024/2025
Akademicy sezon zaczęli dobrze… ale tylko w pierwszym secie inauguracyjnego spotkania z PGE GiEK Skrą Bełchatów, którego wygrali. Kolejne partie, mecz i trzy punkty padły łupem przyjezdnych. Na pierwszą wygraną olsztyńscy akademicy czekali do meczu ze Stalą. W środę w meczu z Nowak Mosty MKS Będzin ponownie schodzili z boiska pokonani.
– Mam nadzieje, że teraz będzie już tylko lepiej. Ciężko pracujemy, aby zwyciężać w kolejnych meczach. Chcemy bić się o wysokie lokaty, dlatego mam nadzieję, że będziemy kontynuować dobrą passę – mówił przed meczem Szymon Jakubiszak, środkowy akademików z Kortowa. Passy nie utrzymali. Z ekipą z Będzina zagrali bardzo słabo i nie ugrali nawet seta. Jedna wygrana pozwala AZS-owi plasować się na 14. miejscu w tabeli, ale atmosfera wokół drużyny i jej wyników jest coraz gorsza.
Dużo błędów
Akademicy w ostatnim spotkaniu popełnili sporo błędów, zwłaszcza w ważnych momentach. Po dobrych zagraniach nie potrafili utrzymać dobrej gry przez dłuższy czas. W polu zagrywki mylili się 13 razy. Zepsuli też dziewięć ataków. Choć próbowali ratować się blokiem (dziewięć punktów) oraz obroną, brakowało wykończenia akcji. W trakcie meczu stracili też ważne ogniwo- Eemiego Tervaportti. Ten zszedł z boiska już w pierwszym secie.
Szkoleniowiec akademików po meczu był oszczędny w słowach, a w siatkarskich kuluarach mówi się sporo o ewentualnej zmianie trenera.
– Trudno cokolwiek powiedzieć po takim meczu „na gorąco”. Kiedy Eemi Tervaportti musiał opuścić boisko z powodu urazu stawu skokowego (uraz odniesiony podczas porannego rozruchu – red.), nie wróciliśmy do meczu. Popełnialiśmy sporo błędów, nasze ataki nie były skuteczne, nie próbowaliśmy także wykorzystać kontrataków. To było dziś niemożliwe – powiedział po meczu Juan Manuel Barrial.
Zobacz również:
Podłamany Jan Hadrava: Wszystko, co zrobiliśmy dobrze poszło do śmietnika
źródło: inf. prasowa