Nie wahał się brać na siebie odpowiedzialności w kluczowych momentach. Chętnie sięgał po rozwiązania, które często pozwalały mu gościć w kompilacjach najefektowniejszych akcji. Pokazał, że wciąż drzemie w nim ogromny potencjał. Sezon zakończył jako najlepszy punktujący drużyny. Bartosz Filipiak w przyszłym sezonie pomoże innemu klubowi.
Jeszcze przed kilkoma laty najlepszy punktujący PlusLigi do LUK Lublin dołączył po trudnym dla siebie sezonie. Przez całe rozgrywki wkładał całe serce w uwolnienie pełni swojego potencjału i utrzymaniu dyspozycji na poziomie, który jest jego wizytówką. Cierpliwie i pokornie pracował nad jak najlepszą współpracą z rozgrywającymi.
Ilekroć im się to udawało, Bartosz siał postrach w szeregach rywali, popisując się efektownymi atakami. Szczególnie imponował w meczach z najgroźniejszymi rywalami, kiedy jego skuteczność w ataku znacznie przekraczała 50%. W sumie dla drużyny zdobyły 395 punktów, w tym: 22 zza dziewiątego metra i 31 blokiem.
– Zapraszając do nas nowych zawodników, zawsze staramy się dobrze rozpoznać ich motywacje. Bartek zapracował na nasze zaufanie, wielokrotnie przekraczając nasze oczekiwania co do jego dyspozycji. To gracz, z którego polska siatkówka może mieć duży pożytek. Mamy nadzieję, że sezon z nami pomógł mu się rozwinąć i jesteśmy wdzięczni, że jego siatkarska droga wiodła przez Lublin – powiedział Maciej Krzaczek, prezes LUK Lublin.
– Wraz z końcem sezonu dobiegła moja przygoda z LUK Lublin. Bardzo cieszę się, że mogłem być częścią drużyny, która debiutowała w PlusLidze. Doping kibiców, pierwsze zwycięstwo w lidze i kilka niespodzianek pozostawiają miłe wspomnienia, które zabieram z pięknego Lublina. Dziękuje Zarządowi, pracownikom klubu, sztabowi trenerskiemu i całemu zespołowi. To był wartościowy czas – zaznaczył Bartosz Filipiak.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi w sezonie 2022/2023
źródło: lkpslublin.pl