Jeden z reprezentantów Polski, którzy wywalczyli srebrny medal igrzysk olimpijskich w Paryżu był w piątek gościem magazynu #7Strefa. Ze względu na zbliżające się urodziny siatkarza, prowadzący przygotowali dla niego niespodziankę. Jego klubowi koledzy wykazali się w quizie na temat jego osoby.
Bartłomiej Bołądź urodził się 28 września 1994 roku. W sobotę będzie więc obchodził okrągłe, bo 30. urodziny. Atakujący reprezentacji Polski i Projektu Warszawa był gościem #7Strefy, w której w ramach uczczenia jego jubileuszu prowadzący stworzyli mały quiz dla jego kolegów z drużyny. W teście udział wzięli kapitan zespołu, Andrzej Wrona oraz Jan Firlej, Damian Wojtaszek, Artur Szalpuk, Jurij Semeniuk i trener Piotr Graban.
MUZYKA, JEDZENIE I… ULUBIONY KIERUNEK ATAKU
Wśród pytań, które zostały zadane siatkarzom było m.in. to o współlokatora podczas meczów wyjazdowych. Na to pytanie odpowiedź znali Andrzej Wrona, Damian Wojtaszek oraz sam „roommate” – rozgrywający, Jan Firlej.
Coraz ciekawiej robiło się wraz z kolejnymi etapami quizu – stołeczni mierzyli się z pytaniami o ulubione danie Bołądzia, najczęściej wybierany gatunek muzyczny czy faworyzowany kierunek ataku. Jak się okazało, skromny atakujący bardzo lubi szczególnie polski rap, zwłaszcza muzykę Kizo.
Na pytanie dotyczące taktyki w ofensywie odpowiedział także sam szkoleniowiec Projektu Warszawa. – Nie mogę mówić, bo przeciwnicy będą wiedzieć i sobie to rozpiszą – zażartował trener Piotr Graban. Pozostali zdradzili jednak, że Bołądź odnajduje się w ataku bez względu na jego kierunek.
W SAMYCH SUPERLATYWACH
Najlepsze jednak zostało na koniec. Zawodnicy mieli opisać kolegę z drużyny w trzech słowach. I trzeba przyznać, że po odpowiedziach widać dużą sympatię między stołecznymi siatkarzami. Bartłomiej Bołądź został określony następującymi przymiotnikami: pozytywny, waleczny, pracowity, energiczny, wytrwały.
Ciężko się z tym nie zgodzić – atakujący z Krzyża Wielkopolskiego jest raczej z tych spokojniejszych i nie rzucających się w oczy. Długo czekał także na swoją szansę występu w barwach narodowych, ale kiedy już ją dostał, pokazał się z naprawdę dobrej strony. Przypomnijmy, że ma na swoim koncie brąz i złoto Ligi Narodów, a w tym sezonie stał się dumnym posiadaczem olimpijskiego krążka. Ze względu na kontuzję Mateusza Bieńka został wówczas włączony do składu jako „joker medyczny”.
Zobacz również:
Pierwszy stracony set w sezonie. Kapitan Projektu Warszawa przeprasza kibiców
źródło: #7Strefa, inf. własna