Asseco Resovia kontynuuje swoją imponującą serię zwycięstw. W pierwszym półfinale Pucharu CEV dopisała do swojego konta 14. wygraną z rzędu, pokonując 3:2 Tours VB. – Jestem bardzo dumny z mojej drużyny, takie mecze napędzają, a my kontynuujemy serię zwycięstw, co da nam bardzo dużo pewności siebie. Myślę, że seria, którą mamy pomogła nam w starciu z Tours – powiedział środkowy rzeszowskiej ekipy, Dawid Woch.
Najtrudniejszy rywal
Puchar CEV do tej pory był łaskawy dla Asseco Resovii. Rzeszowianie nie mieli zbyt wymagających przeciwników. Dopiero Tours VB bardzo wysoko zawiesiło poprzeczkę. Ostatecznie jednak Resovia triumfowała 3:2. – Zdecydowanie najtrudniejszy przeciwnik, ale byliśmy tego świadomi. W Pucharze CEV zostały cztery najlepsze drużyny i zdawaliśmy sobie sprawę, że Tour VB może zagrać fenomenalnie. Chociaż ja osobiście nie spodziewałem się, że zagra aż tak dobrze, zwłaszcza w obronie. Ich atakujący grał na 60% skuteczności w pięciosetowym pojedynku i to naprawdę jest wynik godny podziwu – przyznał Dawid Woch.
Niewielka przewaga
Wynik 3:2 nie jest najbardziej komfortowy, patrząc przez pryzmat rewanżu na terenie Tours VB. – To był szalony mecz. Bardzo się cieszymy, że wychodzimy zwycięsko z tego spotkania. To daje nam mała przewagę w kontekście wyjazdowego spotkania. Wiemy, że we Francji będzie się grało jeszcze trudniej. Każdy zespół w swojej hali gra dużo lepiej i musimy przygotować się na jeszcze trudniejszą batalię – zapewnił środkowy Asseco Resovii.
Klemen Cebulj i pozostali skrzydłowi
W starciu z francuskim zespołem gra zespołu ze stolicy Podkarpacia opierała się głównie na skrzydłowych. Świetny mecz rozegrał między innymi Klemen Cebulj, swoje robił również Stephen Boyer. – Nasza gra na pewno opierała się na skrzydłach. Klemen Cebulj dał świetna zmianę, w tie-breaku kończył niemożliwe piłki po niesamowitych obronach – powiedział Woch.
Jego formacja nie była zbyt wykorzystywana przez rozgrywającego, ale też niełatwo było im funkcjonować w bloku. – Ciężko było nam zatrzymać rywali. Taktycznie zagrali bardzo dobrze i wiele razy udało im się nas – środkowych, oszukać. Kilka razy zagrali tak, że się tego nie spodziewaliśmy. W wielu sytuacjach podejmowaliśmy ryzyko. Przy szybkim tempie gry rywala i jego dobrym przyjęciu, trzeba szybko podejmować niektóre decyzje. Trzeba też oddać środkowym Tours VB, że ciężko się przeciwko nim grało – analizował środkowy bloku.
Blisko rekordu
Dla Asseco Resovii wygrana nad Tours VB była 14. zwycięstwem z rzędu. Do rekordu (15 wygranych) nie brakuje już wiele. – Decydującą partię dobrze rozegraliśmy taktycznie. Jestem bardzo dumny z mojej drużyny, takie mecze napędzają, a my kontynuujemy serię zwycięstw, co da nam bardzo dużo pewności siebie. Myślę, że seria, którą mamy pomogła nam w starciu z Tours, mamy dużą pewność siebie – podkreślił Dawid Woch.
Utrzymać momentum
Kolejne dni będą wymagające dla zespołu prowadzonego przez Tuomasa Sammlvuo. Najpierw rzeszowian czeka pojedynek PlusLigi z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a następnie rewanż we Francji. – Nie ma się co oszukiwać – taki mecz jest męczący przede wszystkim emocjonalnie, ale zwycięstwo daje jeszcze większego kopa do dalszej pracy, daje dużo pewności siebie – podkreślił ponownie Woch. – Jedziemy do Tours, żeby wygrać. Bez względu na to, w jakim stosunku. Jestem przekonany, że to będzie jeszcze trudniejsze spotkanie, ale będziemy też lepiej przygotowani. Mamy super serię zwycięstw, które nas napędzają. Chcemy ją kontynuować jak najdłużej i dobrze wejść w fazę play-off. To nasz punkt docelowy. Po drodze jest Puchar CEV i nie mogę się już doczekać rewanżu. Pewnie będzie podobny do tego w Rzeszowie – zapowiedział Dawid Woch.
Mecz w Kędzierzynie-Koźlu w sobotę, 15 marca o 17:30, rewanż w Pucharze CEV w środę 19 marca.