– Warunki do trenowania mamy bardzo dobre. Mamy także ciekawą drużynę, którą dopiero jednak poznaję, bo kadrowicze dołączyli do nas kilka dni temu. Czuję, że będzie to bardzo ciekawy sezon – przyznał Artur Szalpuk, przyjmujący wicemistrza Ukrainy.
Artur Szalpuk w nadchodzącym sezonie będzie bronił barw ukraińskiego Epicentr-Podolany Horodok. Nie będzie jedynym Polakiem w zespole, bowiem w sztabie szkoleniowym znaleźli się inni biało-czerwoni – Mariusz Sordyl, Kamil Sołoducha i Andrzej Zahorski. – Jest całkiem pozytywnie. Można się pozytywnie zaskoczyć. Warunki do trenowania mamy bardzo dobre. Mamy także ciekawą drużynę, którą dopiero jednak poznaję, bo kadrowicze dołączyli do nas kilka dni temu. Czuję, że będzie to bardzo ciekawy sezon – przyznał Artur Szalpuk.
Pochwalił on warunki jakie zastał w swoim nowym klubie. – Jest to bardzo małe miasto, a warunki do trenowania siatkówki są tu bardzo dobre. Widać, że chcą równać do PlusLigi. Hala mogłaby być większa, ale jak na tutejsze realia jest ona bardzo dobra. Sprzętu nam nie brakuje, a siłowni niektóre kluby z PlusLigi mogłyby nam pozazdrościć – ocenił mistrz świata z 2018 roku.
W ostatnim czasie dwa sparingi z miejscową drużyną rozegrał Projekt Warszawa. Oba z nich wygrał, ale na parkiecie zabrakło Szalpuka. Drobne kłopoty zdrowotne spowodowały, że przyjmujący nie zagrał przeciwko swojemu byłemu zespołowi. – Nawet nie nazwałbym tego urazem. Jest to bardzo drobny problem. To nie jest ten moment, w którym muszę za wszelką cenę grać. Dlatego wspólnie ze sztabem postanowiliśmy, że trochę odpocznę, żeby w następnym tygodniu przygotowywać się już do ligi – zaznaczył zawodnik.
Nie ukrywa on, że Epicentr-Podolany Horodok będzie miał wysoko zawieszoną poprzeczkę w tym sezonie. Drużyna ma zdobyć mistrzostwo Ukrainy i z dobrej strony pokazać się w europejskich pucharach. – Celem tej drużyny jest to, aby na Ukrainie wygrać wszystko. W Challenge Cup po cichu też liczę na zwycięstwo – zakończył Artur Szalpuk.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl
