– Kompletnie nie była to nasza siatkówka. Ciężko było nam się zmotywować i zaprezentować pełną gamę swoich możliwości. Przykro mi, że w taki sposób pożegnaliśmy się z kibicami, no ale właśnie taki jest urok tego sportu powiedział po porażce z KPS-em Siedlce Arkadiusz Olczyk, kapitan Gwardii, która sezon zakończyła na szóstym miejscu.
Siatkarze Chemeko-System Gwardii Wrocław mieli spore aspiracje w tym sezonie. Głośno mówili o chęci wywalczenia awansu do PlusLigi. Jednak na słowach się skończyło, bowiem już w ćwierćfinale zatrzymała ich świdnicka Avia.
Została im więc batalia o piąte miejsce, którą przegrali z KPS-em Siedlce. – Nasz cel od początku był jeden. To nas napędzało. Widać to po ostatnich meczach z KPS-em, przed którymi zeszło z nas powietrze. Ciężko było nam zmotywować się na spotkania o miejsca 5-6, kiedy wcześniej myśleliśmy o tym, aby bić się o medale i walczyć o awans do PlusLigi – powiedział środkowy dolnośląskiej ekipy Arkadiusz Olczyk.
Nie ukrywał on, że wrocławianom trudno było pogodzić się z brakiem awansu do półfinału, a w meczach z KPS-em zabrakło im determinacji, aby zakończyć sezon pozytywnym akcentem. – Nie chciałbym, aby taki mecz był podsumowaniem sezonu w naszym wykonaniu. Wyglądał on bardzo brzydko. Kompletnie nie była to nasza siatkówka. Ciężko było nam się zmotywować i zaprezentować pełną gamę swoich możliwości. Przykro mi, że w taki sposób pożegnaliśmy się z kibicami, no ale właśnie taki jest urok tego sportu – dodał kapitan Gwardii.
W trakcie sezonu przechodziła ona różne perturbacje. Odszedł z niej Grzegorz Bociek, który miał być jej motorem napędowym. Zastąpił go Marco Ferriera, ale też nie do końca wywiązał się ze swojej roli. Do zmian doszło także na ławce trenerskiej, na której Rainera Vassiljeva zastąpił Krzysztof Stelmach, ale i on nie uratował drużyny przed porażką. – Były różne zawirowania personalne oraz w sztabie. Ciężko zwalać na to winę, ale być może to też miało wpływ na końcowy wynik. Aczkolwiek czysto sportowo w ćwierćfinale nasza gra tak falowała jak przez cały sezon. To była bezpośrednia przyczyna tego, że nie awansowaliśmy do PlusLigi – przyznał Arkadiusz Olczyk.
Końcówka rundy zasadniczej była dobra w wykonaniu Gwardii. Zakończyła ją na trzecim miejscu i wydawało się, że będzie w stanie namieszać w play-off, ale w nich nie poradziła sobie z presją. – Powinniśmy być w czwórce. Byliśmy na to gotowi sportowo. Teraz musimy przełknąć gorycz porażki, co jest bardzo trudne – zakończył doświadczony środkowy.
źródło: Gwardia Wrocław - facebook, opr. własne