Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław przegrali u siebie w drugim meczu półfinałowym z LUK Politechniką Lublin 2:3. Tym samym to lublinianie zagrają o mistrzostwo TAURON 1. Ligi, wrocławianom zostaje natomiast walka o brązowy medal. – Nasza gra nie była stabilna, ale w miarę wychodzimy z tego z twarzą, bo możemy jeszcze wygrać medal – podkreślił Arkadiusz Olczyk, środkowy Gwardii.
Wrocławianie byli w bardzo dobrej sytuacji w tym meczu, mimo porażki w pierwszej partii po trzech setach prowadzili 2:1. Lublinianie zdołali jednak odwrócić losy spotkania. – Trudno, podjęliśmy rękawicę, robiliśmy, co mogliśmy. Możemy być dumni z walki, niestety wynik nie jest dla nas korzystny, ale pokazaliśmy charakter – przyznał Arkadiusz Olczyk.
Mecz był bardzo wyrównany, jedynie w czwartej partii lublinianie zdominowali Gwardzistów i wygrali 25:10. – W czwartym secie straciliśmy na początku kilka punktów, dopadła nas seria przeciwników i nie mogliśmy się z tego podnieść – nie ukrywał rozgoryczenia środkowy. – Sezon się nie skończył, gramy jeszcze o medal, mamy szansę na zdobycie go. Bardzo jednak falowaliśmy w tej edycji rozgrywek, mieliśmy serię zwycięstw, serię porażek. Nasza gra nie była stabilna, ale w miarę wychodzimy z tego z twarzą, bo możemy jeszcze wygrać medal – dodał Olczyk.
Trener wrocławian był jednak zadowolony z występu swoich podopiecznych. – Zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale zespół z Lublina jest znakomitą drużyną i w kluczowych momentach była bardziej pewna siebie i swojej gry, niż my. Mieliśmy kilka wielkich szans, kilka dobrych momentów, ale za każdym razem, jak traciliśmy punkt, to coraz bardziej się denerwowaliśmy. Nie jesteśmy od nich gorsi, mogliśmy wygrać to spotkanie – podsumował Mark Lebedew. Co zatem zadecydowało? – Kluczem był piąty set, kiedy prowadziliśmy, jedna akcja była na naszą niekorzyść i straciliśmy sześć punktów z rzędu – dodał szkoleniowiec.
Przed Gwardzistami rywalizacja do dwóch zwycięstw o trzecie miejsce, w której zmierzą się z BKS-em VISŁĄ Bydgoszcz. – Mamy szansę na medal i chcemy go zdobyć – zapowiedział trener. Jakie pozytywy zespół z Wrocławia może wyciągnąć ze spotkań z lublinianami przed walką o brązowy medal? – LUK Politechnika powinna być najlepszym klubem w pierwszej lidze i wykorzystywała każdą sytuację, a wciąż na boisku nie była lepsza od nas. Rywale zdobyli dwa, cztery punkty więcej, ale nie byli od nas lepsi. Pozytywem dla nas jest to, że jesteśmy na tym samym poziomie, co oni i powinniśmy być pewni siebie przed meczem o brązowy medal – podkreślił Mark Lebedew.
źródło: inf. własna