Po ponad dwóch tygodniach do rywalizacji w TAURON 1. Lidze powracają siatkarze eWinner Gwardii Wrocław. Dla wrocławian będzie to pierwszy mecz, w którym na stanowisku pierwszego trenera zadebiutuje Mark Lebedew. Rywalem w Hali Orbita będzie KRISPOL Września – zespół, który wygrał 3:1 w pierwszej rundzie. – Co do rywalizacji z Wrześnią, nie myślimy o tym, co wydarzyło się w pierwszej rundzie. Jasne, przeciwnik wtedy wygrał, ale my powinniśmy przede wszystkim podejść do meczu z założeniem, że chcemy zagrać solidną siatkówkę – zdradza Arkadiusz Olczyk.
Ostatnie dni w szeregach wrocławskiej drużyny przyniosły spore trzęsienie ziemi. Zmiana na stanowisku pierwszego trenera wywołała poruszenie, Krzysztofa Janczaka na stanowisku szkoleniowca zastąpił Mark Lebedew. Środowy mecz z rywalem z Wrześni będzie pierwszym od września 2019 roku, w którym Gwardzistów poprowadzi inny szkoleniowiec, aniżeli Krzysztof Janczak. Mark Lebedew to człowiek, który we wrocławskim klubie funkcjonuje od końca stycznia tego roku. Dotychczasowo był trenerem koordynatorem, teraz przyszedł czas na debiut Australijczyka w TAURON 1. Lidze.
– Atmosfera w zespole jest dobra. Krzysiek i Mark to na pewno dwie różne osobowości. Nie będę oceniał, który styl prowadzenia treningów jest lepszy. To się okaże w dłuższej perspektywie pracy z australijskim szkoleniowcem. Wtedy będzie można ocenić, które rozwiązania bardziej pasują drużynie. Na pewno pracujemy nad tym, żeby wyeliminować mankamenty swojego grania – mówi kapitan eWinner Gwardii Arkadiusz Olczyk.
Wrocławianie rywalizują o jak najlepszą pozycję przed fazą play-off. Aktualnie eWinner Gwardia jest na szóstym miejscu ze stratą pięciu punktów do czwartego Exact Systems Norwid Częstochowa. Trzeba też jednak rozglądać się za plecy, bo tyle samo oczek co Gwardziści, ma siódma drużyna Polski Cukier Avia Świdnik. Do końca fazy zasadniczej pozostało wrocławskiemu zespołowi do rozegrania sześć spotkań.
– Co do rywalizacji z Wrześnią, nie myślimy o tym, co wydarzyło się w pierwszej rundzie. Jasne, przeciwnik wtedy wygrał, ale my powinniśmy przede wszystkim podejść do meczu z założeniem, że chcemy zagrać solidną siatkówkę. Ta przerwa, którą teraz mieliśmy, pozwoliła nam poukładać w głowie wiele kwestii dotyczących sezonu. Z jednej strony to nie jest super, żeby wypadać z rytmu meczowego na dłużej, ale z drugiej, sądzę, że było nam to potrzebne. W marcu zagramy za to sześć spotkań ligowych, zatem odrobimy brak grania z nawiązką. Zapowiada się pracowity okres! – komentuje kapitan Gwardzistów.
źródło: eWinner Gwardia Wrocław - materiał prasowy