Chemeko-System Gwardia Wrocław musiała uznać wyższość Polskiego Cukru Avii Świdnik w pierwszym ćwierćfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn sezonu 2021/2022. – W tym spotkaniu nie zagraliśmy naszej siatkówki. Ani jeden element nie funkcjonował tak, jak powinien po naszej stronie. Ten mecz był zdecydowaniem kubłem zimnej wody, jaki wylali na nas rywale – powiedział po spotkaniu Arkadiusz Olczyk, środkowy Gwardii.
W niedzielę wrocławianie wykorzystali atutu własnej hali i późnym wieczorem pomimo walki musieli uznać wyższość świdniczan. – Przede wszystkim zabrakło siatkówki. W tym spotkaniu nie zagraliśmy naszej siatkówki. Ani jeden element nie funkcjonował tak, jak powinien po naszej stronie. Ten mecz był zdecydowaniem kubłem zimnej wody, jaki wylali na nas rywale – powiedział Arkadiusz Olczyk, kapitan Gwardii Wrocław. I dodał: – To nie będzie łatwe, ale musimy wyrzucić z głowę tę porażkę. Myślimy tylko i wyłącznie o najbliższym spotkaniu. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby poprawić naszą grę.
Środkowy zwrócił uwagę, że podczas tego spotkania trudno było wykreować lidera, który pociągnąłby zespół do gry. – Trudno wykreować lidera w sytuacji, kiedy nie potrafimy zazębić naszej gry w żadnym elemencie. Świdniczanie bardzo dobrze weszli w mecz. Pierwszy set rozgrywany był pod pełną ich kontrolą. W drugiej partii w złym stylu przegraliśmy końcówkę. Nie mówiąc już nic o końcowej fazie trzeciego seta. Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy – podkreślił zawodnik wrocławskiego zespołu.
Drugie spotkanie drużyny rozegrają już w środę 13 kwietnia w Świdniku. – Musimy bardzo szybko zapomnieć o tym meczu. Za chwilę praktycznie wyjeżdżamy do Świdnika. Gramy już w środę. Bardzo liczę na to, że w sobotę wrócimy do Wrocławia na trzeci mecz – zakończył Arkadiusz Olczyk.
źródło: tauron1liga.pl