Jedna z najważniejszych postaci w drużynie KFC Gwardia w poprzednim sezonie. Arkadiusz Olczyk, kapitan i jeden z najbardziej doświadczonych siatkarzy w drużynie, zostaje na pokładzie. Dla środkowego będzie to trzeci kolejny sezon w roli Gwardzisty. – Podoba mi się wizja zespołu na przyszły sezon. Sądzę, że kiedy kibice poznają pełny skład drużyny, zrozumieją, że możemy naprawdę mocno namieszać w lidze – mówi Olczyk.
Na środku siatki w barwach Gwardii Wrocław Arkadiusz Olczyk nie ma sobie równych. Tak wskazują statystyki, gdzie zarówno w sezonie 2018/19, jak i 2019/20, plasował się najwyżej wśród blokujących. Ten ostatni zakończył na piątym miejscu spośród wszystkich siatkarzy KRISPOL I ligi mężczyzn. Aż 64 bloki mogą robić wrażenie. Sezon wcześniej Olczyk był siódmym graczem pod tym względem, również najlepszym spośród Gwardzistów. Tradycja została utrzymana.
– Bardzo się cieszę, że nadal będziemy razem pracować. Na temat Arka nie muszę chyba zbyt wiele mówić, tak ważną jest postacią w układance. Świetnie spełniał kilka ról, od środkowego, poprzez kapitana, kończąc na koledze z drużyny, również dla młodszych. Pracowity facet, który poza sportową klasą, trzymał „szatnię” w ryzach. Inteligentnie podchodził też do młodszych, mobilizując, tłumacząc wiele rzeczy. A jak trzeba było, bardziej po męsku zwrócił im uwagę – uśmiecha się trener KFC Gwardii, Krzysztof Janczak.
Olczyk poza sportowymi atutami, jest mocno związany z Dolnym Śląskiem. Pochodzi z Oławy, a w swoim dorobku ma chociażby złoty medal na pierwszoligowym poziomie, w barwach Victorii PWSZ Wałbrzych (sezon 2014/15). Środkowy Gwardii to przede wszystkim duże doświadczenie, które procentuje przy każdej nadarzającej się okazji.
– Podoba mi się wizja zespołu na przyszły sezon. Wygląda to bardzo dobrze. Sądzę, że kiedy kibice poznają pełny skład drużyny, zrozumieją, że możemy naprawdę mocno namieszać w lidze. Będziemy walczyć o najwyższe cele, a to idzie w zgodzie z naszymi charakterami, na tyle, na ile poznałem chłopaków. Bardzo się cieszę, że zostałem w Gwardii. Nie ukrywam, sporymi argumentami byli też – trener i ci, którzy zostali w drużynie. Ta maszyna funkcjonowała bardzo dobrze i zabrakło trochę czasu, żeby pokazać wszystkim, jaką siłą dysponujemy. Ale to już w najbliższym sezonie – kwituje Olczyk po przedłużeniu kontraktu.
źródło: inf. prasowa