17-letnia Arina Fiedorowcewa spędza pierwszy sezon w tureckim Fenerbahce, gdzie przeniosła się z Dynamo-Ak Bars Kazań. Obecnie jest najlepszą punktującą swojej drużyny.
Młoda gwiazda rosyjskiej siatkówki rozmawiała na żywo na Instagramie ze srebrną medalistką igrzysk olimpijskich 2000, a teraz ekspertką Match TV – Tatianą Graczewą. Arina Fiedorowcewa opowiedziała o życiu w Stambule, wspominała sezon w reprezentacji Rosji i mówiła o swoich planach na przyszłość.
– Decyzja o przeprowadzce do Fenerbahce nie była trudna. Wiedziałam, że nie będę sama – przynajmniej w pierwszym roku. Wiedziałam, że pójdę do mojego trenera Zorana Terzicia, który mówi po rosyjsku. To bardzo duży plus. Prowadzi szkolenia w języku angielskim. W osobistej rozmowie przechodzi na rosyjski, w związku z tym mamy pełne wzajemne zrozumienie. Poziom organizacji w Fenerbahce jest na najwyższym poziomie, hala jest oddalona o dwie minuty spacerem, więc dość szybko podjęłam decyzję – powiedziała Fiedorowcewa.
Siatkarka zauważyła, że jej koleżanki z drużyny powitały ją ciepło, a sam klub uczynił życie tak wygodnym, jak to tylko możliwe. Istnieje wprawdzie bariera językowa, ale Rosjanka próbuje ją wyeliminować, szkoląc swój angielski. Zwróciła też uwagę na niespieszny rytm tureckiego życia. – To pierwsza rzecz, jaką tu zauważyliśmy. Ludzie żyją miarowo, nie spieszą się.
Wraz z Fiedorowcewą gra inna siatkarka reprezentacji Rosji – Anna Lazarewa. – Dobrze się komunikujemy i pomagamy sobie nawzajem. Bardzo dobrze, gdy w drużynie jest rodak. Adaptacja jest dużo łatwiejsza . Jest bardziej doświadczona – powiedziała o koleżance 17-latka.
Fiedorowcewa mieszka w Turcji z ojcem. Mistrz olimpijski w wioślarstwie, 41-letni Siergiej Fiedorowcew, częściowo wciela się w rolę ochroniarza, blokując córkę przed nadmierną uwagą. – Nie czuję tego. Nie pozwalam sobie tego poczuć. Może jest trochę uwagi, ale jestem w nastroju na siatkówkę. Przechodzę jak przez tunel, na końcu którego świeci korytarz. Zawsze chodzę z tatą, jest postrzegany jako mój starszy brat, chroni to przed nadmierną uwagą. Oczywiście fani rozpoznają, podchodzą, robią ze mną zdjęcia, ale nic więcej – powiedziała.
Według Ariny Fiedorowcewej nie ma dużych różnic w procesie szkolenia w Rosji i Turcji. Treningi w hali są łączone z siłownią, a zajęcia trwają 2 – 2,5 godziny. –Rozumiesz, co robisz i dlaczego. Wszystko, co należy zrobić, zostało zrobione, więc spokojnie idziesz na odpoczynek i nabierasz siły przed nową sesją treningową – określiła styl treningowy.
– Wciąż muszę ciężko pracować, aby podnieść jakość swojej gry do odpowiedniego poziomu, aby stać się naprawdę najlepszym graczem – dodała Rosjanka, która nie ma ulubionych zawodniczek, na których mogłaby się wzorować. – Staram się dorosnąć jako osoba. Jestem bardzo skoncentrowana na edukacji i rozwijaniu w sobie pewnych cech.
źródło: inf. własna, sport.business-gazeta.ru