W Płocku reprezentacja Polski zmierzyła się w towarzyskim meczu z Argentyną. Biało-czerwoni w zupełnie nowym składzie, niż ostatnio w Japonii okazali się mało gościnni i nie pozwolili przeciwnikom na ugranie choćby seta. Po wygraniu trzech setów przez ekipę Nikoli Grbica rozegrany został jeszcze jeden dodatkowy set. Przez wicemistrzami świata teraz turniej VNL w Rotterdamie.
Już w pierwszych akcjach lepiej spisywali się biało-czerwoni. Byli skuteczniejsi w ataku, a drużyna z Argentyny popełniała sporo błędów. Gdy kiwnął Tomasz Fornal, Polacy wypracowali trzy punkty przewagi (8:5). Choć rywale starali się gonić wynik, a reprezentanci naszego kraju również zapisywali na swoim koncie błędy, to jednak Argentyna miała mniej szczęścia i częściej uderzała poza pole gry (19:16). W końcówce Bartosz Kurek dołożył jeszcze asa serwisowego i polski zespół pewnie zakończył seta, uderzeniem Norberta Hubera.
Pierwsze minuty kolejnej odsłony to gra błędów obu ekip, a delikatnie przeważali goście. Cały czas jednak się mylili, a w polu zagrywki z dobrej strony pokazał się Tomasz Fornal. Biało-czerwoni przejęli więc inicjatywę, prowadząc po skutecznym bloku 10:8. Argentyńczycy coraz słabiej radzili sobie w ataku i gdy kontrę wykorzystał Kurek, biało-czerwoni mieli już wyraźną przewagę (17:12). Bolączką rywali w tym secie były popsute zagrywki i Polacy nie mieli w tej partii żadnych problemów z wygraną.
Trzeci set od początku należał do polskiej drużyny. Polacy dobrze atakowali, a Kurek blokował (4:1). Do tego w polu serwisowym o swoich umiejętnościach przypomniał Wilfredo Leon (9:3). Ton grze nadawali biało-czerwoni, a na środku skuteczny był Huber (14:9). W kolejnych akcjach pojawiło się więcej błędów, ale końcówka należała już do polskiego bloku (23:17) i kolejny set padł łupem polskiej drużyny.
Mimo wygranych trzech setów, trenerzy obu ekip zdecydowali się nad dodatkową partię. Blok był też kluczowy w kolejnej odsłonie i dzięki niemu Polacy budowali przewagę (8:5). Kontrę dołożył też Kurek (11:6), on też w połowie seta popisał się kolejnym skutecznym blokiem, a Argentyńczycy nadal nie stanowili groźnego rywala. Podopieczni trenera Grbicia pewnie zmierzali do zwycięstwa w całym spotkaniu i nic nie stanęło im na przeszkodzie, by wygrać niedługo później.
Polska – Argentyna 4:0
(25:20, 25:18, 25;18, 25:19)
Składy zespołów:
Polska: Kurek (17), Leon (13), Kochanowski (7), Fornal (11), Huber (11), Łomacz, Zatorski (libero) oraz Adamczyk (2), Urbanowicz (1), Szymura (libero), Dulski (1) i Firlej (1)
Argentyna: Sanchez, Gallego (2), Palonsky (4), Loser, Lima (10), Vincentin (10), Danani (libero) oraz Martinez (2), Amoa (5), Koukartsev (2), Ramos (4), Zerba (1) i Giraudo (1)
źródło: inf. własna