Reprezentacja Argentyny nie ma łatwego początku mistrzostw świata. W grupie C najpierw musiała odwracać losy meczu z Finlandią, w swoim drugim spotkaniu oddała seta zdecydowanie niżej notowanej Korei. Ostatecznie jednak podopieczni Marcelo Mendeza wygrali 3:1 i zapewnili sobie udział w fazie pucharowej mistrzostw świata.
Reprezentacja Argentyny oficjalnie zameldowała się już w 1/8 finałów mistrzostw świata. Podopieczni Marcelo Mendeza w drugim meczu fazy grupowej pokonali Koreańczyków. Tym samym 5 punktów na koncie dało im awans, a o 1. miejsce zagrają z grupowymi faworytami, Francuzami. Będzie to jeden z hitów 3. kolejki.
Na żyletki
Już na początku siatkarze z Ameryki Południowej starali się narzucić własne tempo – 3:1. Świetnie grał Pablo Kukartsev, a po bloku Luciano Vicentina było już 6:2. Moment nieuwagi wystarczył, aby Gyeongbok dał rywalom sygnał do ataku. W kontakcie zespół utrzymywał także Donghyeok – 7:9, a po asie Subonga Koreańczykom udało się nawet objąć prowadzenie – 12:11. W kolejnych minutach grano punkt za punkt – 16:16, 22:22. Sama końcówka zaś należała do Argentyńczyków, a seta asem serwisowym domknął Loser Bruno – 25:22.
Druga partia była przedłużeniem pierwszej, a żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać. Dopiero po asie Pablo Kukartseva i świetnym fragmencie Vicentina Argentyna odzyskała kontrolę – 8:5. Odpowiedź Koreańczyków była jednak szybka, a blokiem popisał się Subong – 8:9. Po stronie drużyny Mendeza cenne ‘oczka’ dokładał Luciano Palonsky, lecz rezultat ani drgnął – 17:17. Choć Azjaci popełniali sporo błędów, to nadrabiali chęciami i sprytem. Żadnej ze stron nie udało się odskoczyć do samego końca, choć dobrze w polu serwisowym spisywał się Junhyeok. O asa pokusił się jeszcze Hanyong, a Koreańczykom rzutem na taśmę udało się przełamać faworytów – 25:23.
Zbyt mocne tempo
Od trzeciego seta gra wyraźniej spowolniła. Dwa tak intensywne sety sporo kosztowały Koreańczyków, którym zaczynało brakować sił. Na start świetnymi zagrywkami popisał się Bruno – 3:0. Swoje robił również Joaquin Gallego. Po bloku Nicolasa Zerby pomału koreańska drużyna zaczęła odstawać, a po asie Luciano De Cecco zrobiło się już 17:14. Ofiarnie zagrał jeszcze Junhyeok oraz Donghyeok, lecz na nominalnych gospodarzy nie było mocnych – 25:21.
Najbardziej jednostronnie było w czwartym secie. Argentyńczykom z łatwością przyszło zbudowanie bezpiecznej odległości na dystansie. Azjatów zaś dziesiątkowały niepotrzebne błędy. Przewaga dała faworytom na finiszu dużo spokoju, a spotkanie domknął atakiem Loser Bruno – 25:18.
Argentyna – Korea Południowa 3:1
(25:22, 23:25, 25:21, 25:18)
Argentyna – Korea Południowa 3:1
(25:22, 23:25, 25:21, 25:18)
Składy zespołów:
Argentyna: Gallego (7), Palonsky (11), Loser (12), De Cecco (4), Kukartsev (21), Vicentin (20), Danani (libero) oraz Martinez Franchi i Zerba
Korea Południowa: Youngseok (9), Taekeui (2), Subong (17), Gyeongbok (2), Donghyeok (15), Junhyeok (7), Kyeongmin (libero) oraz Sungjin, Hojin (1), Taejun i Hanyong (6)
Zobacz również:
mistrzostwa świata, grupa C: wyniki, tabela, terminarz