– W każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo, żeby mieć jak najlepszą pozycję startową przed fazą play-off. Ciężko powiedzieć, kto byłby „najwygodniejszym” rywalem, ponieważ wszystkie zespoły są bardzo wyrównane. Jeśli chce się być w półfinale, a potem finale ligi, to trzeba wygrywać z każdym – powiedział Antoni Kwasigroch, przyjmujący BKS Visły Proline Bydgoszcz, który aktualnie zajmuje 3. lokatę w tabeli TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
Za wami ważne zwycięstwo nad drużyną KPS-u. Choć trzeba przyznać, że rywale tanio skóry nie sprzedali.
– To prawda, rywale zagrali dobre spotkanie. Wypuścili z rąk dużą szansę na tie-break, bo prowadzili już 23:17 w czwartym secie. Spodziewaliśmy się, że Siedlce mocno się postawią i tak też było. Najważniejsze, że dopisaliśmy trzy punkty do ligowej tabeli.
Trzeba przyznać, że waszej drużyny nie opuszcza pech. Z kontuzją zmaga się, m.in. Mariusz Marcyniak oraz Igor Yudin. Mimo to w rozgrywkach radzicie sobie bardzo dobrze.
– Kontuzje z pewnością nas nie omijają od początku sezonu. Mamy nadzieję, że niedługo do grania wróci Mariusz Marcyniak. Oby w chociaż w końcówce sezonu te kontuzje nas omijały, bo ich limit już wykorzystaliśmy.
Pan chyba z każdym kolejnym meczem czuje się coraz pewniej na pierwszoligowych parkietach?
– Każdy kolejny rozegrany mecz to dla mnie fajne przeżycie i cenne doświadczenie. Na pewno łatwiej gra się teraz, niż na początku sezonu.
Czy do tej pory coś pana zaskoczyło w lidze?
– Liga jest bardzo nieprzewidywalna, na każdego rywala trzeba uważać, żeby nie stracić punktów.
Faza play-off zbliża się wielkimi krokami. Aktualnie zajmujecie 3. miejsce w tabeli. Domyślam się, że będziecie walczyć do końca. Macie jeszcze szanse na 2. lokatę.
– Oczywiście! W każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo, żeby mieć jak najlepszą pozycję startową przed fazą play-off. Ciężko powiedzieć, kto byłby „najwygodniejszym” rywalem, ponieważ te zespoły są bardzo wyrównane. Jeśli chce się być w półfinale, a potem finale ligi, to trzeba wygrywać z każdym.
W najbliższą środę czeka spotkanie z KRISPOL-em. Ten mecz zostanie rozegrany awansem 30. kolejki. Tę drużynę znacie bardzo dobrze, bo mieliście okazję grać z nią kilka razy w okresie przygotowawczym. Chyba trudno mówić na tym etapie, że jeden zespół może zaskoczyć czymś drugi?
– Każdy mecz jest inny, we Wrześni wygraliśmy 3:0, teraz może nie być tak łatwo. Oba zespoły będą chciały zgarnąć trzy punkty do ligowej tabeli. Boisko wszystkich zweryfikuje.
*Rozmawiała Katarzyna Porębska
źródło: tauron1liga.pl