ŁKS Commercecon Łódź wygrał drugi mecz finałowy z Developresem Bella Dolina Rzeszów w dramatycznych okolicznościach. Wiewióry odwróciły losy meczu, okupując go kontuzją Zuzanny Góreckiej. Cichą bohaterką meczu była Angelika Gajer, która w trzecim secie zastąpiła Robertę Ratzke i tchnęła w zespół nową energię. – Jestem bardzo szczęśliwa i cieszę się, że dołożyłam od siebie cegiełkę i podniosłyśmy się w tym trzecim secie, żeby później przełożyć to na zwycięstwo 3:2, bo to był naprawdę ciężki mecz – mówiła po spotkaniu młoda rozgrywająca.
Niedzielny mecz rozpoczął się fatalnie dla ŁKS-u. Po pierwszych dwóch setach zanosiło się na pogrom, ale Reprezentacja Łodzi potrafiła wziąć się w garść i zagrać, tak jak przyzwyczaiła do tego kibiców na przestrzeni sezonu. – Znowu zaczęliśmy nie tak, jak chcieliśmy, tak samo jak w pierwszym meczu u nas, więc to, że podniosłyśmy się w tym trzecim secie i mimo kontuzji Zuzy, potrafiłyśmy wygrać, sprawia że jestem dumna z całej drużyny i bardzo szczęśliwa – powiedziała Angelika Gajer.
Dwa przegrane sety spowodowały już brak wiary wśród wielu kibiców, ale cały czas zachowały ją łódzkie siatkarki na boisku, co potwierdziła Angelika Gajer. – Oczywiście, że cały czas wierzyłyśmy. Jesteśmy drużyną nie tylko wtedy, kiedy idzie dobrze, ale też w trudnych momentach, bo właśnie o to chodzi. Nie zawsze jest kolorowo i tak, jak chcielibyśmy. Cieszę się, że nie powtórzyłyśmy scenariusza z pierwszego meczu. Wyciągnęłyśmy lekcję, podniosłyśmy się i do końca grałyśmy jako drużyna. Pokazałyśmy ducha walki i że jesteśmy w tym wszystkim razem.
Rywalizacja wraca do Łodzi i tak naprawdę zaczyna się od nowa. Rozgrywająca ŁKS-u wierzy, że mecz w Rzeszowie był przełomowy dla postawy całego zespołu. – Myślę, że teraz będzie nam łatwiej. To zwycięstwo dodało nam pewności siebie i pokazało, że nawet w tych trudnych momentach jesteśmy w stanie wyjść i walczyć do samego końca. Wracamy teraz do naszej hali i mimo że przegrałyśmy pierwszy mecz u siebie, to i tak jest to nasz atut i teraz pójdziemy za ciosem, i wygramy nie tylko dla siebie, dla kibiców, ale też dla Zuzi, która myślę, że nie będzie gotowa na następny mecz. Mam nadzieję, że wygramy to dla nas wszystkich i pokażemy, jaka jest nasza moc. I że jesteśmy prawdziwą drużyną – zakończyła Angelika Gajer.
Trzeci mecz finałowy zaplanowano na 10 maja (środa). Początek o godzinie 17:30. Sprzedaż biletów prowadzona jest on-line w systemie https://sportarena.makis.pl/, a w dniu meczu również stacjonarnie w kasie hali od godziny 16:30.
źródło: inf. własna, ŁKS Łódź - inf. prasowa