– Na kilku pozycjach mamy świetne zmiany i to było widać w niektórych momentach w tym sezonie, a teraz na dłuższym dystansie pokazał to Superlak. Tak samo Kuba Kowalczyk, który też ma olbrzymie doświadczenie, Janusz Gałązka – to są chłopaki, którzy są starsi ode mnie, są w tej lidze albo tyle co ja, albo dłużej. Mają doświadczenie, nie pękli, dali pozytywną energię – chwalił kolegów z drużyny po wygranym meczu w Suwałkach środkowy Projektu Warszawa Andrzej Wrona.
– Wygrywamy kolejny mecz, ale nasz styl jeszcze nie powala, wciąż mamy dużo do poprawy jeszcze. Na pewno jest nad czym pracować i ja się z tego bardziej cieszę. Ślepsk musi się w końcu przełamać i popchnąć kogoś mocniejszego, wtedy być może odblokuje im się głowa i zaczną grać po prostu lepiej, a zwycięstwa będą przychodzić częściej. Dobrze, że nie odblokowali się akurat na nas i życzę powodzenia Skrze za tydzień – śmiał się po wygranym meczu w Suwałkach Bartosz Kwolek.
Wybrany najlepszym zawodnikiem tego meczu przyjmujący warszawskiej drużyny tłumaczył się również z niektórych swoich zachowań na boisku. – Rozgrywam mecz z przeciwnikiem, wiadomo, że moje niektóre zachowania są po to, by sprowokować rywala do błędu, albo pokazać mu, że tak naprawdę to mi nie zależy, a to jeszcze bardziej deprymuje i denerwuje. Mam to pod kontrolą i ten mój „mecz w meczu” jest w stu procentach kontrolowany – zapewnił Kwolek.
– Według mnie zaprocentowało to, że Michał Superlak rozegrał cały zeszły sezon w szóstce z tą drużyną, która byłą na boisku i to było widać. Mimo iż zagrał dopiero pierwszy mecz od początku do końca, to zagrał bardzo dobrze i świetnie zastąpił Duszana. Na kilku pozycjach mamy świetne zmiany i to było widać w niektórych momentach w tym sezonie, a teraz na dłuższym dystansie pokazał to Superlak. Tak samo Kuba Kowalczyk, który też ma olbrzymie doświadczenie, Janusz Gałązka – to są chłopaki, którzy są starsi ode mnie, są w tej lidze albo tyle co ja, albo dłużej. Mają doświadczenie, nie pękli, dali pozytywną energię. Kuba Kowalczyk – as w kluczowym momencie i ważny atak chyba w trzecim secie. Z kolei Janusz Gałązka ważny blok czy też nawet dwa pod koniec czwartego seta. Świetne zmiany i to pokazuje właśnie, że jesteśmy mocną drużyną. Ja zawsze powtarzam, że jesteś tak mocny, jak twój najsłabszy zawodnik, a nasi zmiennicy są bardzo mocni – zaznaczył Andrzej Wrona.
– Graliśmy z trzema zawodnikami, którzy pierwszy raz w tym sezonie grali na takim dystansie. Kuba Kowalczyk, Janusz Gałązka i Michał Superlak, można było się spodziewać więcej nerwowości, a tak naprawdę nie było nerwów, zagraliśmy dobre spotkanie, dobrze w obronie, świetnie na zagrywce i w ataku. W kluczowych momentach graliśmy blokiem i zachowaliśmy chłodniejszą głowę niż rywale. O przeciwniku nic nie powiem, bo ja się skupiam na nas i zależy mi, żebyśmy my dobrze grali. Problemy innych nie są naszymi problemami. Trzymam kciuki za kolegów, z którymi grałem, za Piotrka Łukasika czy Pawła Halabę i im kibicuję, żeby grali jak najlepiej – dodał środkowy Projektu Warszawa.
źródło: opr. własne, PLS TV